Trzech Palestyńczyków zginęło w poniedziałek późnym wieczorem w ataku izraelskiego lotnictwa w południowej części Strefy Gazy - poinformowały palestyńskie źródła medyczne.
Izraelskie rakiety spadły na trzech Palestyńczyków, członków zbrojnego skrzydła radykalnego palestyńskiego ugrupowania Islamski Dżihad, gdy ci wysiadali z samochodu w pobliżu obozu Buredż. Cała trójka zginęła na miejscu.
Rzecznik izraelskiej armii potwierdził, że celem ataku była "grupa terrorystów, odpowiedzialnych za rakietowy ostrzał ze Strefy Gazy izraelskiego terytorium".
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.