Do 81 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych protestów w regionie Oromia w środkowo-południowej Etiopii, które wybuchły po zamordowaniu popularnego piosenkarza - poinformowała w środę miejscowa policja.
"Do tej pory mamy informacje o 81 ofiarach śmiertelnych. Wśród zmarłych jest trzech członków specjalnej policji Oromii" - powiedział na konferencji prasowej Ararsa Merdasa, szef policji regionu Oromia.
Popularny w Etiopii muzyk Haacaaluu Hundeessaa został zastrzelony w poniedziałek w nocy. Następnego dnia rano w stolicy i innych miastach regionu Oromia wybuchły protesty, będące wyrazem gniewu z powodu zabicia popularnego muzyka, jak też poczucia marginalizacji politycznej - zauważa Reuters.
Pogrzeb piosenkarza odbędzie się w czwartek w jego rodzinnym mieście Ambo w Oromii, ok. 100 km od Addis Abeby. Haacaaluu jest autorem utworu towarzyszącego młodym demonstrantom, których trzyletnie protesty uliczne doprowadziły do bezprecedensowej rezygnacji poprzedniego premiera i objęcia tego urzędu w kwietniu 2018 r. przez Abiya Ahmeda Alego, laureata Pokojowej Nagrody Nobla za rok 2019.
Abiy i Haacaaluu to przedstawiciele największej grupy etnicznej Oromo, która od dawna skarżyła się na wykluczenie z polityki. Oromia to bastion premiera Abiya; w przyszłym roku w Etiopii mają odbyć się wybory parlamentarne.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.