Kościół ma prawo do zwrotu bezprawnie zabranych dóbr, krytyka medialna dotycząca tej kwestii jest niesprawiedliwa - oświadczył podczas środowej konferencji prasowej w Warszawie sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski bp Stanisław Budzik.
Konferencja odbyła się po zakończonym dwudniowym zebraniu KEP, w którym po raz pierwszy uczestniczył nowy nuncjusz apostolski abp. Celestino Migliore.
"Jeżeli były jakieś nieprawidłowości w Komisji Majątkowej, to musi to potwierdzić sąd" - oświadczył bp Budzik. Zaznaczył, że Kościół jest gotów do współpracy i pomocy. "Natomiast te wszystkie zarzuty, które pojawiają się w prasie, są przed prawomocnymi decyzjami sądowymi wysoce niesprawiedliwe" - powiedział. Podkreślił także, że Kościołowi zależy na szybkim zakończeniu prac komisji i jest gotów pójść na ustępstwa w tych sprawach, które nie zostały jeszcze rozwiązane.
Bp Budzik mówił także, iż Komisja Majątkowa nie ma uprawnień dotyczących sporządzania operatów szacunkowych dot. wyceny gruntów, które odzyskują instytucje kościelne. "Ciągle się mówi, że Kościół robi te operaty i zaniża cenę. Natomiast te operaty szacunkowe są sporządzane przez ludzi, którzy mają licencję i mają kontrolę ministerialną nad sobą. Jeżeli oni gdziekolwiek zaniżyli jakąś wartość, to powinni odpowiedzieć przed sądem, a nie rzucać tych wszystkich inwektyw na Komisję Majątkową i Kościół. Są to instytucje, które mają państwową licencję do sporządzania operatów finansowych. Jeżeli te operaty są fałszywie sporządzane, trzeba ich pociągnąć do odpowiedzialności. Jesteśmy za pełnym przestrzeganiem prawa, nigdy nie będziemy nikogo kryć" - podkreślił hierarcha.
Przypomniał także, że problem odzyskiwania zagrabionych dóbr dotyczy nie tylko Kościoła katolickiego, ale także m.in.: prawosławnego, protestanckiego i wspólnoty żydowskiej. "Wspólnoty te dwukrotnie doświadczyły niesprawiedliwych działań, gdy pozbawiono je mienia i przez tendencyjną krytykę przy zwrocie dóbr" - mówił sekretarz generalny KEP.
Z kolei przewodniczący KEP abp Józef Michalik oświadczył, że Kościół nie ma nic wspólnego z aresztowanym w ubiegłym tygodniu pełnomocnikiem instytucji kościelnych w Komisji Majątkowej Markiem P., gdyż reprezentował on jedynie "poszczególne jednostki". "Wygląda na to, że są rozgrywki pomiędzy jakimiś grupami" - powiedział. "W żadnym wypadku Kościół nie może akceptować różnych szachrajstw, które przy tej okazji wychodzą. (...) Kościół nie ma żadnego interesu, żeby bronić jakichś grup nieuczciwych" - dodał abp Michalik.
Podkreślił też, że Komisja Majątkowa działa zbyt długo. "Jeśli się państwową instytucję utrzymuje przez kilkanaście lat, to trzeba sobie postawić pytanie, czyj to jest interes" - mówił przewodniczący KEP.
W komunikacie wydanym po zakończeniu obrad KEP biskupi po raz kolejny krytycznie odnieśli się do idei ogłoszenia Jezusa Królem Polski, przestrzegając przed "sprowadzaniem królowania Jezusa do jednorazowego aktu intronizacji, który miałby rozwiązać wszystkie problemy". KEP cieszy decyzja Sejmu o przywróceniu dnia wolnego od pracy w liturgiczną uroczystość Objawienia Pańskiego, zwaną świętem Trzech Króli.
Komisja Majątkowa działająca przy resorcie spraw wewnętrznych i administracji na mocy ustawy z 1989 r., dotyczącej stosunków państwa i Kościoła, zajmuje się m.in. roszczeniami strony kościelnej ws. dóbr kościelnych bezprawnie zagarniętych przez państwo w okresie PRL. W zamian kościelne instytucje otrzymują rekompensaty, np. grunty.
W skład Komisji wchodzi 12 osób: po sześciu przedstawicieli rządu i episkopatu. Komisja zajmuje się zwrotem majątków, które zgodnie z ustawą z 1950 r. nie podlegały nacjonalizacji, gdyż nie przekraczały 50 ha. Często jednak je odbierano, nie wystawiając żadnych pokwitowań.
Przez kilkanaście lat działania Komisja rozstrzygnęła ok. 2,8 tys. spraw; część z nich załatwiono "w trybie nieuzgodnienia stanowiska" - nie osiągnięto porozumienia. Komisja ma do rozpatrzenia jeszcze ok. 240 wniosków. Media spekulują, że komisja jeszcze w tym roku ma zakończyć prace.
Komisja wielokrotnie była krytykowana m.in. za to, że większość decyzji zapadało za zamkniętymi drzwiami, bez konsultacji z samorządami czy zarządcami nieruchomości. Media donosiły też, że nie weryfikowano wycen gruntów przedstawianych przez rzeczoznawców Kościoła - miały być one zaniżane.
W ubiegłą środę Sąd Rejonowy w Gliwicach aresztował na trzy miesiące pełnomocnika instytucji kościelnych w Komisji Majątkowej Marka P. Jest on podejrzany o korumpowanie osoby pełniącej funkcję publiczną w Komisji oraz wielomilionowe oszustwa. Został w niedzielę zatrzymany przez CBA. Gliwicka prokuratura okręgowa postawiła mu cztery zarzuty. Jeden dotyczy korumpowania osoby pełniącej funkcję publiczną w komisji majątkowej, trzy pozostałe - oszustwa na szkodę dwóch osób fizycznych i jednej instytucji na łączną sumę ok. 10 mln zł.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.