Do dwóch niemal jednoczesnych trzęsień ziemi o sile 6,6 oraz 7,2 doszło we wschodniej Indonezji w czwartek nad ranem czasu lokalnego (w środę wieczorem czasu polskiego). Władze Dżakarty wystosowały ostrzeżenie przed tsunami, ale potem je odwołały.
Oba wstrząsy wystąpiły na wodach u wybrzeży Papui, w niewielkiej odległości od siebie i w krótkim odstępie czasu, około godz. 2 nad ranem w czwartek czasu lokalnego (w środę ok. godz. 19 czasu polskiego).
Jak podały amerykańskie służby sejsmologiczne (USGS), epicentrum pierwszego wstrząsu znajdowało się około 105 km od Dobo, głównego miasta w grupie wysp Aru. Ognisko wstrząsów znajdowało się na głębokości 21 km.
Drugie trzęsienie nastąpiło 30 sekund później w tym samym rejonie, ale było płytsze - ognisko wstrząsów znajdowało się na głębokości 12,3 km.
Indonezyjskie służby sejsmologiczne powiadomiły tylko o drugim wstrząsie, którego siłę oceniły na 7,4.
Brak doniesień o stratach spowodowanych trzęsieniami.
Indonezja leży na obszarze szczególnie zagrożonym trzęsieniami ziemi z powodu wielu uskoków tektonicznych. W 2004 roku potężne trzęsienie u wybrzeży prowincji Aceh w północnej części Sumatry spowodowało falę tsunami na Oceanie Indyjskim, która zabiła 230 tysięcy ludzi.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.
Raport objął przypadki 79 kobiet i dziewcząt, w tym w wieku zaledwie siedmiu lat.
Sejm przeciwko odrzuceniu projektu nowelizacji Kodeksu karnego, dotyczącego przestępstw z nienawiści
W 2024 r. funkcjonariusze dolnośląskiej KAS udaremnili nielegalny przywóz prawie 65 ton odpadów.