Polscy dziennikarze Arleta Bojke z TVP, Przemysław Marzec z RMF FM i Marek Osiecimski z TVN24 oraz ich operatorzy, zatrzymani w piątek na lotnisku w Smoleńsku w rejonie miejsca katastrofy Tu-154M przez rosyjskich żołnierzy, zostali wieczorem zwolnieni.
Zatrzymanych dziennikarzy najpierw przewieziono na posterunek milicji do Smoleńska - powiedziała Bojke w rozmowie z PAP.
Jak wyjaśniła, oficer milicji, który przejrzał całą sporządzoną wcześniej dokumentację, powiedział, że nie widzi powodów dla podjęcia dalszych kroków prawnych. Dziennikarzy wówczas zwolniono.(PAP)
Incydent wpisuje się w rosnące napięcia dyplomatyczne między krajami.
W coraz bardziej powiązanym świecie jesteśmy wezwani do bycia budowniczymi pokoju.
Liczba ofiar śmiertelnych w całej Azji Południowo-Wschodniej przekroczyła już 1000.
A gdyby chodziło o, jak jest w niektórych krajach UE, legalizację narkotyków?
Czy faktycznie akcja ta jest wyrazem "paniki, a nie ochrony"?