We wtorkowej eksplozji w portowej części Bejrutu zginęły 154 osoby, spośród których 25 wciąż nie udało się zidentyfikować. "Blisko 60 osób jest uważanych za zaginione" - podkreślił rzecznik ministerstwa zdrowia w rozmowie z agencją AFP w sobotę.
Stan blisko 120 osób spośród 5 tys. rannych jest krytyczny - poinformowało ministerstwo.
Na miejscu pracują służby ratownicze z Libanu, a także z Francji, Niemiec, Rosji i szeregu innych krajów. Nadzieja, że pod gruzami uda się znaleźć żywych ludzi, słabnie - pisze Reuters.
Sporo problemów stwarza też identyfikacja wydobywanych spod cegieł ofiar. Pomoc w tym zakresie zaoferował m.in. Interpol, który ogłosił w piątek, że wyśle do Bejrutu zespół międzynarodowych ekspertów, specjalizujących się w ustalaniu tożsamości ofiar.
"Doświadczenie Interpolu może być nieocenioną pomocą dla władz tego kraju i nadal będziemy udzielać Libanowi wszelkiego niezbędnego wsparcia" - powiedział sekretarz generalny Juergen Stock.
Prokuratura i służba bezpieczeństwa Libanu stara się wyjaśnić okoliczności wtorkowej eksplozji. Prezydent Michel Aoun odrzucił w piątek pomysł przeprowadzenia międzynarodowego śledztwa dla wyjaśnienia przyczyn katastrofy. Jak ocenił, nie przybliżyłoby to odkrycia prawdy, "a jedynie ją rozmyło".
Prokuratura przesłuchała już 20 osób ze ścisłego kierownictwa portu. Wśród nich jest dyrektor generalny tamtejszego urzędu celnego Badri Daher oraz prezes zarządu portu Hassan Korayten.
Niszczycielski wybuch pogorszył i tak skomplikowaną sytuację społeczno-gospodarczą w Libanie. Eksplozja zniszczyła zapasy zboża i całą infrastrukturą w głównym porcie kraju, przez który przechodzi większość sprowadzanych dóbr.
Agencje ONZ wystosowały w piątek pilny apel o solidarność z Libanem, którego stolica została zdewastowana w wyniku wtorkowej eksplozji. Wskazując na niepewną sytuację kraju, którego połowa mieszkańców już przed eksplozją żyła poniżej granicy ubóstwa, przedstawiciele ONZ podkreślili pilną potrzebę interwencji w dwóch obszarach, medycznym i żywnościowym, ponieważ magazyny i szpitale zostały zniszczone.
"Słaby już system opieki zdrowotnej w Libanie z powodu kryzysu uchodźczego, (epidemii) Covid-19, kryzysu gospodarczego i politycznego oraz braku środków ochrony osobistej dla pracowników ochrony zdrowia jest ogromnym problemem" - powiedział rzecznik Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Christian Lindmeier.
Tony środków ochrony osobistej używanych do zapobiegania rozprzestrzeniania się koronawirusa, również zostały zniszczone. WHO, która szacuje, że 15 mln dolarów potrzeba na natychmiastową pomoc, wysłała już z Dubaju specjalne środki do leczenia poparzonych i ranionych m.in. odłamkami szkła.
Światowy Program Żywnościowy (WFP) planuje przekazać mąkę i zboża do piekarni i młynów, by zapobiec niedoborom żywności w kraju, który z importu pokrywa prawie 85 proc. swojego zapotrzebowania na artykuły spożywcze. Dodatkowo WFP wyśle do Libanu 5 tys. zestawów podstawowych pokarmów (tuńczyka, soczewicy, ryżu, soli itp.), z których każda może wykarmić pięć osób przez miesiąc.
Ponieważ domy setek tysięcy ludzi zostały zniszczone, agencja ONZ ds. uchodźców UNHCR udostępni zapasy namiotów, koców i materacy. Ucierpieli też uchodźcy palestyńscy, którzy od dziesięcioleci mieszkają w Libanie oraz blisko milionowa rzesza uchodźców z Syrii. Im również trzeba pomoc - podkreśla UNCHR.
Dla zainicjowania międzynarodowej akcji solidarności z Libanem, prezydent Francji Emmanuel Macron, który odwiedził Bejrut w piątek, przeprowadzi w niedzielę w południe wideokonferencję, na którą zostali zaproszeni ewentualni sponsorzy gospodarczej odbudowy Libanu. Konferencja odbędzie się pod auspicjami Narodów Zjednoczonych.
Pomoc dla Libanu zaoferowała też w sobotę Liga Arabska. Jej przewodniczący Ahmed Aboul Gheit poinformował, że kraje arabskie zamierzają udzielić pomocy poszkodowanemu krajowi. Zadaniem Ligi będzie koordynowanie tych wysiłków i wsparcie logistyczne - podkreślił Gheit.
Konferencja odbywała się w dniach od 13 do 15 listopada w Watykanie.
Minister obrony zatwierdził pobór do wojska 7 tys. ortodoksyjnych żydów.
Zmiany w przepisach ruchu drogowego skuteczniej zwalczą piratów.
Europoseł zauważył, że znalazł się w sytuacji "dziwacznej". Bo...