Prace Synodu Biskupów dla Bliskiego Wschodu wspierają błagalną modlitwą kapłani, osoby konsekrowane oraz wszystkie parafie w Ziemi Świętej. Na wyraźną prośbę patriarchy Fouada Twala, o łaski Ducha Świętego dla uczestników Synodu modlą się szczególnie wspólnoty kontemplacyjne.
W specjalnym komunikacie karmelici i karmelitanki obecni w Ziemi Świętej zobowiązali się do modlitewnej krucjaty w intencji prac synodalnych. Chrześcijanie, chociaż są przysłowiową „małą resztą” w rejonie zdominowanym przez muzułmanów i żydów, to jednak mogą stać się znamienną obecnością. «Mieszkańcom Ziemi Świętej, dochowującym wierności Chrystusowi mimo często niesprzyjających sytuacji, karmelici przypominają słowa Pana Jezusa: «Nie bój się, mała trzódko» (Łk 12,32).
Codzienność Kościoła katolickiego w Ziemi Świętej to historia cierpień i nadziei „małej trzódki”, która żyje na ziemi Zbawiciela. Cała wspólnota uczniów Chrystusa oczekuje od zgromadzenia nadzwyczajnego Synodu dla Bliskiego Wschodu pozytywnego impulsu i konkretnych propozycji dotyczących pogłębiania własnej tożsamości chrześcijańskiej i budowania jedności, która jest najważniejszym wyzwaniem autentycznego świadectwa ewangelicznego.
W Synodzie z Ziemi Świętej bierze udział abp Fouad Twal, łaciński patriarcha Jerozolimy, jego biskupi pomocniczy, abp Michael Sabbah, emerytowany patriarcha, zwierzchnicy katolickich kościołów wschodnich oraz kustosz Ziemi Świętej. Ze wspólnoty jerozolimskiego Kościoła Papież powołał również 12 współpracowników sekretarza generalnego. Są wśród nich przedstawiciele wszystkich instytucji akademickich oraz różnych środowisk duszpasterskich. Uczestnicy Synodu są odzwierciedleniem rzeczywistości Kościoła w Ziemi Świętej, charakteryzującego się liturgiczną i kulturową różnorodnością.
Papież wznowił spotkania z przedstawicielami Kurii Rzymskiej.
Fundusz Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci (UNICEF) alarmuje.
Zdjęcie papieża, bez sutanny i piuski widnieje na pierwszych stronach włoskich gazet.
Porozumienie wyklucza jednak możliwość stawiania tam baz wojskowych.
Właśnie przy wsparciu Rosji wybudowała wojskową bazę lotniczą niedaleko granicy z sąsiadem.
Austen Ivereigh nie wierzy, że Franciszek wkrótce zrezygnuje.