Pandemia koronawirusa wyraźnie naznaczyła tegoroczny 41. Mityng Przyjaźni Między Narodami, organizowany co roku w Rimini we Włoszech przez Wspólnotę Komunia i Wyzwolenie. Zwraca na to uwagę organizator tego wydarzenia Giorgio Vittadini. Zauważa on, że zagrożenie pandemiczne zadecydowało o szczególnej formie mityngu. Liczba uczestników została ograniczona. Wszystkie wydarzenia były jednak dostępne za pośrednictwem internetu. W sumie odnotowano ponad milion wyświetleń.
Związany z pandemią kryzys zdominował też tematykę spotkań, prelekcji i dyskusji. Jak powiedział Radiu Watykańskiemu Giorgio Vittadini, głównym przesłaniem wyłaniającym się z tego wydarzenia jest nadzieja, której podmiotem jest człowiek zdolny rozpocząć na nowo również w obliczu największej katastrofy. Kiedy wszystko upada, może on pozostać bierny, ale może też znaleźć w sobie siłę, by przeprowadzić gruntowne zmiany – powiedział Vittadini.
Zaznaczył on, że dzięki obecności przedstawicieli wszystkich sił politycznych we Włoszech, mityng był też okazją do refleksji nad drogami odrodzenia życia politycznego w tym kraju.
„Przez ostatnich 20 lat zniszczono struktury pośrednie pomiędzy obywatelami i władzą. Mieliśmy partie przywódcze, parlamentarzystów z nominacji. Wszystkie siły polityczne zdają sobie sprawę, że z tym trzeba skończyć. Straciliśmy za dużo czasu. Trzeba odbudować społeczeństwo na bazie zasady pomocniczości, subsydiarności, wychodząc od struktur pośrednich, od stowarzyszeń i ruchów, z których rodzą się partie mające swych przedstawicieli w parlamencie. Tylko w ten sposób będzie można przywrócić znaczenie naszemu parlamentowi – powiedział Radiu Watykańskiemu Giorgio Vittadini. – Wydaje się, że liderzy polityczni zrozumieli już, że stoją wobec próżni, że tak dalej być nie może i trzeba odnowić relację ze społeczeństwem. Inaczej czeka ich śmierć. Ale pod tym względem jesteśmy jeszcze w powijakach. Nie ma jednak innej drogi niż ten proces oparty na subsydiarności, który prowadzi od obywatela do parlamentu”.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.