Możliwy rozpad koalicji rządzącej i nowe wybory zmusiłyby wielu posłów do rozstania z sejmowymi ławami.
Gdyby we wrześniu doszło do wyborów parlamentarnych i PiS startowałby w nich bez wspólnej listy z Solidarną Polską i Porozumieniem, partia Jarosława Kaczyńskiego otrzymałaby 35,7 proc. poparcia i zdecydowani wygrała wybory. Jednak dotychczasowi koalicjanci - zarówno z partii Zbigniewa Ziobry jak i Jarosława Gowina - nie przekroczyliby progu wyborczego i wypadli z parlamentu. Oba ugrupowania otrzymałyby śladowe poparcie - ziobryści 1,5 proc., a gowinowcy 1,3 proc.
Drugie miejsce po PiS zajęłaby Koalicja Obywatelska z głosami 21,2 proc. wyborców. Podium z wynikiem 9,8 proc. zamknąłby ruch Polska 2050 Szymona Hołowni.
Sejmowe ławy uzupełniliby parlamentarzyści Konfederacji (7proc.) i Lewicy (6,2 proc.). Poza parlamentem znaleźliby się politycy PSL-Kukiz15. Ich wynik oscylowałby wokół 4,5 proc.
Gdyby jednak Zjednoczona Prawica wystartowała wspólnie do wyborów jej wynik przekroczyłby 40 proc - dokładnie 40,5 proc.
Sondaż przeprowadziła pracownia United Surveys dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej".
Stowarzyszenia rodzinne we Francji nie zgadzają się na nowy program edukacji seksualnej.
Sieci trzech krajów pracują obecnie w tzw. trybie izolowanej wyspy.
Uruchomiono tam specjalny numer. Asystenci odpowiadają w ciągu 48 godzin.
Potępił prawo pozwalające na konfiskatę ziemi białych farmerów w RPA.
Zrewanżował się w ten sposób za podobną decyzję Bidena wobec niego w 2021 roku.
W tej chwili weszliśmy w okolice deficytu w rachunku bieżącym.
Do końca roku oczekuje się w Rzymie ponad 30 mln turystów i pielgrzymów.