Trzynastu pacjentów centrum detoksykacyjnego zostało zastrzelonych w niedzielę wieczorem w meksykańskiej Tijuanie, przy granicy z amerykańskim stanem Kalifornia - poinformowała lokalna policja.
Nie podano więcej szczegółów tego morderstwa.
W piątek w nocy czasu lokalnego w Ciudad Juarez, leżącym przy granicy z Teksasem, grupa niezidentyfikowanych napastników wtargnęła na przyjęcie w jednym z domów i zastrzeliła 14 osób; 20 osób zostało rannych.
Jak sugeruje agencja AFP, zabójstwa te mogą być związane z przejęciem przez policję 130 ton marihuany, co miało miejsce 18 października w Tijuanie. Była to największa konfiskata narkotyków w Meksyku w ostatnim czasie.
Dane te podał we wtorek wieczorem rektor świątyni ksiądz Olivier Ribadeau Dumas.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.