Holenderska policja, we współpracy z organizacjami zajmującymi się bezpieczeństwem w sieciach komputerowych, zlikwidowała ponad 140 serwerów, stanowiących "ośrodki dowodzenia" botneta, znanego jako Bredolab - informują we wtorek portale internetowe.
Nazwą botnet określa się grupę komputerów, nad którymi kontrolę przejęli hakerzy. Takie komputery, zwane zombie, bez wiedzy ich właścicieli rozsyłają spam, a także najrozmaitsze wirusy i programy szpiegowskie.
Bredolab zawiera komponenty szpiegowskie, umożliwiające przestępcom wykradanie danych osobowych, dotyczących np. logowania się do banków, z zainfekowanych komputerów. Bredolab pojawił się w lipcu 2009 roku i - jak się szacuje - zainfekował na całym świecie ok. 30 milionów komputerów.
Po likwidacji "ośrodków dowodzenia" botnet przestał funkcjonować, ale dziesiątki milionów komputerów pozostają zainfekowane. Portal heise.de informuje, że Holendrzy postanowili wykorzystać strukturę botneta, by przekazać właścicielom zainfekowanych komputerów informację o samym fakcie zainfekowania oraz o sposobach "dezynfekcji".
Miejsce to będzie oddalone od miejsc pochówków ludzi, "aby nikogo nie urazić".
Był to pierwszy zdobyty przez Polaków główny wierzchołek ośmiotysięcznika.
Oferuje bazę wojskową i złoża litu i przyjęcie przesiedlanych ze Strefy Gazy.