Miejscy radni przyjęli w piątek uchwałę ws. odebrania byłemu metropolicie wrocławskiemu kard. Henrykowi Gulbinowiczowi tytułu honorowego obywatela miasta. Uchwała jest konsekwencją podjętych przez Stolicę Apostolską w stosunku do duchownego decyzji dyscyplinarnych.
Kard. Gulbinowicz zmarł w poniedziałek w wieku 97 lat. W piątek w kościele pw. Najświętszego Imienia Jezus we Wrocławiu odbyła się msza żałobna w intencji duchownego. Zgodnie z wolą rodziny kardynała uroczystości pogrzebowe odbędą się poza archidiecezją wrocławską. "Na prośbę najbliższych zmarłego informacja o czasie i miejscu pochówku nie będzie podawana do wiadomości publicznej. Prosimy o uszanowanie tej decyzji" - podała wcześniej w komunikacie wrocławska kuria.
Podczas piątkowej sesji Rady Miasta Wrocławia radni przejęli uchwałę ws. odebrania kard. Gulbinowiczowi tytułu honorowego obywatela miasta, który nadano mu w 1996 r. Za przyjęciem tej uchwały głosowało 28 radnych, przeciwko było trzech i trzech wstrzymało się od głosu.
Radni PiS wnieśli przed głosowaniem o skierowanie projektu uchwały do drugiego czytania. Argumentowali, że głosowanie nad uchwałą nie powinno odbywać się przed pogrzebem kardynała. "Wolelibyśmy też mieć nieco więcej wiedzy na temat argumentów związanych z decyzją Stolicy Apostolskiej" - powiedział przewodniczący klubu PiS Michał Kurczewski. Wniosek o skierowanie uchwały do drugiego czytania został odrzucony.
Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Wrocławia Bartłomiej Ciążyński (SLD) podkreślił w dyskusji poprzedzającej głosowanie nad uchwałą, że nie można "relatywizować krzywdy". "Szczególne jeżeli krzywda została wyrządzona słabszym i przez nadużycie władzy, a wszystko na to wskazuje, że tak było; jeśli krzywda została wyrządzona, to powinny być konsekwencje, choćby symboliczne, czyli pozbawienie honorów" - powiedział radny.
W ostatnim czasie Stolica Apostolska pozbawiła kard. Gulbinowicza prawa używania insygniów biskupich. Hierarcha miał również zakaz uczestnictwa w jakichkolwiek celebracjach lub spotkaniach publicznych, został też pozbawiony prawa do nabożeństwa pogrzebowego w katedrze i pochówku w katedrze. Decyzje te związane były z zarzutami stawianymi kardynałowi w przestrzeni publicznej dotyczącymi pedofilii.
Watykan nakazał też kard. Gulbinowiczowi wpłacenie "pewnej sumy pieniędzy jako darowizny na działalność Fundacji św. Józefa powołanej przez Konferencję Episkopatu Polski w celu wspierania działań Kościoła na rzecz ofiar nadużyć seksualnych, pomocy psychologicznej oraz prewencji i kształcenia osób odpowiedzialnych za ochronę nieletnich".
Po komunikacie dotyczącym kard. Gulbinowicza opublikowanym 6 listopada przez Nuncjaturę Apostolską w Polsce, komunikat wydała też Archidiecezja Wrocławska. Przeprosiła w nim osoby skrzywdzone przez emerytowanego metropolitę tej archidiecezji. "Surowość sankcji zastosowanych wobec księdza kardynała wskazuje, że dochodzenie potwierdziło prawdziwość zarzutów stawianych księdzu kardynałowi w przestrzeni publicznej. Fakt, iż sprawa została podjęta, wyjaśniona i doprowadzona do końca potwierdza, że w Kościele nie ma jakiejkolwiek taryfy ulgowej dla tego rodzaju przestępstw oraz że nigdy nie będzie zgody na ich tolerowanie" - napisał w oświadczeniu rzecznik archidiecezji wrocławskiej.
Wskazał, że komunikat Nuncjatury Apostolskiej w sprawie kard. Gulbinowicza jest dla Kościoła wrocławskiego bolesny. "Pokazuje, iż w przeszłości pewne osoby zostały poważnie skrzywdzone przez duchownego, który przewodził naszej diecezji. Tym ludziom należy się słowo: +przepraszam+ i im ten wyrok się należał. Wyrażamy szacunek wobec nich i deklarujemy gotowość wsparcia i pomocy" - oświadczy ks. Kowalski.
W maju 2019 r. do Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu skierowano zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez kard. Henryka Gulbinowicza. Złożył je mecenas Artur Nowak, który reprezentował Karola Chuma oskarżającego hierarchę o molestowanie seksualne.
"Treścią zawiadomienia jest świadectwo pana Karola Chuma, podaliśmy w nim okoliczności, czas i miejsce popełnienia prawdopodobnego przestępstwa oraz wskazaliśmy osobę, którą można by w związku z tym przesłuchać" - powiedział wówczas PAP mecenas Nowak.
Z informacji uzyskanych przez PAP w Prokuraturze Okręgowej we Wrocławiu wynika, że śledztwo w tej sprawie nie zostało podjęte z uwagi na przedawnienie karalności czynu.
Postać kard. Gulbinowicza pojawiła się także w filmie "Tylko nie mów nikomu" Tomasza Sekielskiego, w którym przedstawiono przypadki wykorzystywania seksualnego małoletnich przez duchownych. Wskazano, w nim, że po zatrzymaniu byłego już księdza Pawła K. w 2005 r. poręczył za niego ówczesny metropolita wrocławski abp Marian Gołębiewski. Szybko jednak to poręczenie wycofał. Następnie, według dokumentu Sekielskiego, poręczenia udzieli kard. Henryk Gulbinowicz, emerytowany biskup archidiecezji wrocławskiej. Dzięki temu poręczeniu K. miał uniknąć tymczasowego aresztowania - wynika z dokumentu. K. został skazany za czynny pedofilskie
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.