Nie mamy potwierdzenia, że powodem przedłużającego się oczekiwania na wszystkie protokoły sekcji ofiar katastrofy smoleńskiej jest badanie, czy gen. Andrzej Błasik siedział za sterami samolotu - powiedzieli PAP w czwartek rzecznicy prokuratur wojskowej i generalnej.
Taką tezę stawia w czwartek radio RMF FM. Twierdzi, że według nieoficjalnych doniesień rosyjscy prokuratorzy zamówili szereg ekspertyz, które mają odpowiedzieć na pytanie, czy gen. Błasik - szef sił powietrznych - mógł siedzieć w trakcie lotu 10 kwietnia na fotelu drugiego pilota Tu-154. Specjaliści mają badać ślady DNA pozostawione w kokpicie samolotu, analizować miejsce, gdzie znaleziono ciało generała Błasika, a także jego rzeczy osobiste.
"Takiej wypowiedzi strony rosyjskiej nie mamy" - powiedział PAP w czwartek kpt. Marcin Maksjan z Naczelnej Prokuratury Wojskowej. Potwierdził to także rzecznik Prokuratury Generalnej Mateusz Martyniuk. "Nasz departament ds. międzynarodowego obrotu prawnego, który jest w kontakcie ze stroną rosyjską, nie informował, aby sprawa tych ekspertyz - o których zresztą prokuratura informowała już wcześniej - była powodem, że nie mamy jeszcze protokołów sekcyjnych wszystkich ofiar" - powiedział Martyniuk.
Podkreślił on zarazem, że polska prokuratura już dawno w jednym z wniosków o pomoc prawną zwróciła się do prokuratury rosyjskiej o informacje dotyczące częstotliwości napięcia elektrycznego, które pozostawia pewien ślad dźwiękowy na odczycie kopii "czarnej skrzynki" z polskiego tupolewa. "Od dawna czekamy na odpowiedź w tej sprawie" - powiedział rzecznik Prokuratury Generalnej.
W czwartek rano w RMF FM minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski pytany o tę sprawę mówił: "mamy zapowiedź wniosku o pomoc prawną ze strony polskiej prokuratury w zakresie informacji o tym, jaka była częstotliwość prądu w momencie przenoszenia zapisu z czarnych skrzynek na te nośniki magnetyczne. Jeżeli prokuratura zapowiada wniosek o pomoc prawną w tym zakresie, wyraźnie wskazuje, że jest to istotna okoliczność, która rzutuje na odczytywanie zapisu".
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.