Sejm przyjął projekt ustawy w sprawie legalizacji aborcji, który trafi teraz pod obrady Senatu. Nieprzerwana dyskusja trwała 20 godzin.
O świcie argentyński Sejm dał bolesne zielone światło dla legalizacji aborcji" - pisze Lucia Capuzzi w "Avvenire", największym włoskim dzienniku katolickim. "Projekt - który podzielił społeczeństwo i salę obrad - przeszedł niewielką liczbą 14 głosów: 131 posłów głosowało za, 117 przeciw ustawie, a 6 wstrzymało się od głosu. "To nie pierwszy raz, gdy deputowani opowiadają się za przerwaniem ciąży. Ale tak samo, jak dwa lata temu, ustawa musi zostać zbadana przez Senat" - przypomina włoski dziennik. "Ten ostatni odrzucił podobny projekt w 2018 roku. Także teraz wyższa izba parlamentu zdaje się przechylać w stronę »nie«. Jest tu dwupartyjne porozumienie. Jak w opozycji. Co więcej, kwestia legalizacji przerywania ciąży została ostatnio podniesiona przez dwie przeciwne administracje: poprzednią liberalno-konserwatywną Mauricia Macri i obecną postępową Alberta Fernándeza".
"Avvenire" opisuje, że przez całą długą noc atmosfera była napięta zarówno w sali obrad, jak i poza nią. "Przecięty na pół pl. Kongresowy jest idealną metaforą społecznego rozłamu w tej sprawie" - podkreśla L. Capuzzi. "Z jednej strony zwolennicy inicjatywy ze swoimi zielonymi symbolami, z drugiej - przeciwnicy, których kolorami są biały i niebieski, te z flagi narodowej".
W tej chwili - jak przypomina "Avvenire" - argentyńskie prawo zezwala na aborcję w przypadku gwałtu i ryzyka dla zdrowia matki. Reforma natomiast umożliwi jej wykonanie u wszystkich kobiet do 14. tygodnia ciąży, począwszy od 16-latek. Poniżej tego wieku konieczna jest zgoda rodziców.
W poniedziałek senatorowie przystąpią do rozpatrywania projektu. "Niewykluczone, że pod koniec miesiąca dojdzie, mimo letnich wakacji na półkuli południowej, do głosowania" - pisze "Avvenire". "Zwolennicy wzywają do szybkiej debaty, podczas gdy z wielu stron oczekuje się głębszej refleksji nad tą niezwykle delikatną kwestią. Szczególnie biskupi argentyńscy zaapelowali do senatorów o namysł przed wypowiedzeniem się na ten temat".
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.