W wyniku pomyłki IPN kandydat lewicy na radnego z gminy Czyżew (woj. podlaskie) został uznany w obwieszczeniu za "tajnego i świadomego współpracownika organów bezpieczeństwa państwa".
Po interwencji kandydata w urzędzie gminy, białostocki oddział IPN przyznał, że podał błędną informację o złożonym przez niego oświadczeniu lustracyjnym i ją sprostował.
Jak powiedziała PAP naczelnik oddziałowego biura lustracyjnego w Białymstoku, prokurator Agnieszka Rusiłowicz, za podanie błędnej informacji odpowiedzialny jest pracownik IPN, wobec którego naczelnik będzie teraz "wnioskowała o wyciągnięcie konsekwencji".
Sekretarz gminy Czyżew Andrzej Załuski powiedział PAP, że miejscowa komisja wyborcza, po rejestracji kandydatów występuje do oddziału IPN o potwierdzenie złożonego wcześniej przez nich oświadczenia lustracyjnego. Dodał, że w tym przypadku komisja otrzymała informację, iż dana osoba współpracowała i takie dane podała w obwieszczeniu.
Jednak dzięki czujności samego radnego, który zgłosił, że składał oświadczenie, iż nie był współpracownikiem oraz po otrzymaniu sprostowania z IPN, treść obwieszczenia została zmieniona.
Załuski dodał, że kandydat został przeproszony za zaistniałą sytuację przez IPN a także przez komisję wyborczą. Z samym kandydatem PAP nie udało się we wtorek skontaktować.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.