Europa złamała obietnicę. Na prochach Morii miał powstać nowoczesny kompleks, który pomógłby zachować uchodźcom ludzką godność
Coraz więcej dzieci przejawia tendencje samobójcze. Dorośli żyją w nieludzkich warunkach. Skargi dochodzące z Lesbos pozostają niezauważone przez Unię Europejską. Morię zniszczył pożar. Dlatego władze Lesbos wybudowały w szybkim tempie nowy kompleks Kara Tepe, który przypomina bardziej obozowisko Beduinów niż obóz dla uchodźców z obiecanymi europejskimi standardami. Został on utworzony na mocy porozumienia między rządem greckim a Unią Europejską. W „beduińskim” obozie przebywa obecnie około 7.800 uchodźców.
Alessandra Saibene, koordynatorka organizacji: „Lekarze bez granic” w Lesbos, powiedziała: „Różnica w stosunku do Mori polega na tym, że obóz ten został zbudowany w celu polepszenia standardów, godnych dla ludności. To oczywiste, że zawsze mówimy o porównaniu dwóch podobnych koszmarów”. Czterdzieści procent uchodźców w obozie to dzieci, które „nadal mieszkają w namiotach” i które doświadczają ogromnych trudności. Jest środek zimy, w ostatnich dniach w obozie pada deszcz, a w nocy temperatury drastycznie spadają. Dzieci zaczynają chorować. O panującej sytuacji w obozie opowiedziała rozgłośni papieskiej Alessandra Saibene.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"