Założyciel i prezes Lubelskiego Hospicjum dla Dzieci im. Małego Księcia chciał poprzez Facebooka promować ideę hospicjum perinatalnego, stacjonarnego i opieki domowej dla chorych dzieci i ich rodzin. Niestety, nie wpisał się w standardy mediów społecznościowych.
Wczoraj rano franciszkanin umieścił post na swoim profilu na Facebooku, w którym wyjaśniał zasady funkcjonowania opieki, którą realizuje na co dzień na Lubelszczyźnie, prowadząc Lubelskie Hospicjum dla Dzieci im. Małego Księcia. Chciał, by jego wpis z poranka 28 stycznia dotarł do szerszej liczby odbiorców.
- Wyszedłem z propozycją wdrożenia tego modelu w całej Polsce. Chodzi o hospicjum perinatalne, opiekę stacjonarną, opiekę domową i opiekę dla osieroconych - ze wszystkimi antropologicznymi wymiarami tych działań. To naprawdę dobre rozwiązanie, które można z powodzeniem zastosować w naszym kraju - uważa o. Filip Buczyński.
Ojciec poprosił zaprzyjaźnioną firmę PR-ową, która mu pomaga w nagłaśnianiu jego inicjatyw. Firma ta chciała wykupić reklamę posta na Facebooku, jednak dostała informację, że zespół Facebooka nie wyraża na to zgody "ze względu na kwestie społeczne"
- Nie chcą w istocie promować życia po to, by wskazać kobietom, kto może im realnie pomóc. Myślę, że wolą tworzyć iluzję, że znikąd nie ma pomocy, więc trzeba dzieci po prostu abortować. Łatwiej bowiem utwierdzać kobietę w ciąży tzw. "letalnej', że nikt jej nie pomoże, więc musi usunąć ciążę, niż wskazać ośrodki, które pomagają takim jak ona od lat. Nie wiem, jak to rozumieć? Może mi to ktoś wyjaśnić? To horror - stwierdza o. Filip Buczyński.
Zakonnik zapowiada, że nie chce tak zostawiać sprawy i pragnie mimo wszystko dalej promować w mediach społecznościowych działalność hospicjów perinatalnych, stacjonarnych i opieki domowej.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.