„Solidarność” sprzeciwia się sposobowi wprowadzenia wolnego dnia w święto Trzech Króli – bo uważa, że pracownicy będą pracować dłużej. Przewodniczący związku apeluje do prezydenta, by przed podpisaniem nowelizacji ustawy – ustanawiającej dzień wolny 6 stycznia – skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego.
Piotr Duda napisał do prezydenta Bronisława Komorowskiego, że „Solidarność” od dłuższego czasu zabiegała o „naprawienie krzywdy wyrządzonej likwidacją Święta Trzech Króli przez reżim komunistyczny na początku lat 60.” „Sposób, w jaki to próbuje się uczynić, jest jednak niemożliwy do zaakceptowania zarówno z punktu widzenia podstawowych interesów pracowników, jak też potrzeby poszanowania zapisów Konstytucji RP” – zaznaczył szef związku.
Jak wyjaśnił rzecznik prasowy „S” Wojciech Gumułka, w liście do prezydenta Komorowskiego przypomniano m.in., że nowelizacja kodeksu pracy znosi obowiązujący do tej pory zapis, że jeżeli jakieś święto przypada w sobotę, to skutkuje to udzieleniem przez pracodawcę dnia wolnego w innym terminie.
„Tymczasem zapisy nowelizacji dadzą pracodawcy możliwość wyznaczania dnia wolnego od pracy innego niż niedziela właśnie na przypadający w tygodniu dzień świąteczny. Inaczej mówiąc – w takim tygodniu sobota dla pracowników stanie się zwykłym dniem roboczym” – dodał Gumułka.
Przyjęta przez Senat 21 października ustawa usuwa zarazem z Kodeksu pracy przepis, zgodnie z którym pracownikowi przysługuje dzień wolny za święto przypadające w sobotę. Ma to wyrównać gospodarce straty, jakie wiązałyby się z dodatkowym dniem wolnym 6 stycznia.
Obecnie art. 130 Kodeksu pracy mówi, że „każde święto występujące w okresie rozliczeniowym i przypadające w innym dniu niż niedziela obniża wymiar czasu pracy o 8 godzin”. Posłowie zmienili ten artykuł, dodając słowa „w innym dniu niż sobota lub niedziela”. Zmiany w Kodeksie pracy i w ustawie o dniach wolnych od pracy mają obowiązywać od 2011 r.
Obchodzone 6 stycznia święto Trzech Króli było w Polsce dniem wolnym od pracy do 1960 r.
Unijne decyzje dotyczące tych regulacji nie będą implementowane do czeskiego prawa.
Ale producenci samochodów od 2035 r. musieli spełnić wymóg redukcji emisji CO2 o 90 proc.
"To wielki zaszczyt stać tu dzisiaj i odbierać tę nagrodę w imieniu ojca".
Złożyła je I prezes Sądu Najwyższego. Nie zostało jeszcze rozpatrzone.