Biskupi są zdeterminowani, aby definitywnie rozliczyć się z problemem.
We Francji rozpoczęło się nadzwyczajne, studyjne posiedzenie Episkopatu, w całości poświęcone problemowi nadużyć seksualnych względem nieletnich, a w szczególności kwestii odpowiedzialności. Jak mówi s. Véronique Margron, przewodnicząca Konferencji Zakonników i Zakonnic we Francji, biskupi są zdeterminowani, aby definitywnie rozliczyć się z problemem nadużyć.
Przypomina ona, że Kościół w tym kraju uczynił już bardzo dużo w tym zakresie. Przede wszystkim z inicjatywy biskupów i zakonów, powołana została niezależna komisja, która przesłuchała świadków i ofiary, przebadała kościelne i państwowe archiwa, a we wrześniu bądź październiku przedstawi swój raport. Biskupi już teraz przygotowują się na jego publikację, zastanawiają się w jaki sposób odpowiedzieć na wnioski komisji, jakie podjąć środki. W tym momencie kluczową kwestią jest zrozumienie odpowiedzialności Kościoła za to, co się wydarzyło. Mówi s. Margron.
„Biskupi są zdeterminowani, by iść na przód i tę kwestię razem rozwiązać. Są to decydujące chwile. Są oczywiście różne formy odpowiedzialności. Odpowiedzialność prawna. Tym muszą się zająć prawnicy i kanoniści. Ale jest też odpowiedzialność, nazwijmy to, polityczna. W tym sensie, że system naszego Kościoła umożliwił te zbrodnie, umożliwił ich negowanie, lekceważenie czy wręcz czynił nas współwinnymi. A zatem obok odpowiedzialności prawnej trzeba zobaczyć, jak sformułować tę odpowiedzialność systemową – powiedziała Radiu Watykańskiemu s. Véronique Margron. - Do tego dochodzi też odpowiedzialność duchowa, która jest bardzo ważna. Bo oto nasz Kościół, który ma przekazywać życie, Dobrą Nowinę, w niektórych swych członkach przekazywał śmierć. Jest to bardzo poważne, nawet jeśli dzisiejsi biskupi czy przełożeni zakonni nie ponoszą bezpośredniej odpowiedzialności za to, co się stało. Bo nie wolno zapominać, że ofiary wciąż żyją, konsekwencje zbrodni, których doświadczyły, również tych dawnych są wciąż w nich obecne.“
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.