- Pod tzw. krzyżem mjr. Sucharskiego odnaleziono metalową skrzynkę. Nie była ona opisana, natomiast po pierwszych opiniach naszych archeologów, pracowników Działu Naukowego, a także genetyków, mamy niemal 100 proc. pewności, że w skrzyni znajdują się szczątki mjr. Sucharskiego - mówił K. Nawrocki.
Podkreślił, że skrzynia ze szczątkami została przewieziona do bazyliki św. Brygidy w Gdańsku. Będzie tam przechowywana do czasu powstania cmentarza Żołnierzy Wojska Polskiego na Westerplatte. Ma on być gotowy do 1 września 2022 roku. Wówczas odbędzie się oficjalny, państwowy pogrzeb obrońców Westerplatte.
Dodał, że w miejscu pochówku kpr. Kowalczyka odnaleziono natomiast zbutwiałą trumnę, na której znajdowały się biało-czerwona wstęga oraz tabliczka potwierdzająca datę urodzenia oraz datę śmierci bohatera. W trakcie oględzin wydobytych szczątków, mających należeć do kaprala, ujawniano przy nim typowe wyposażenie wojskowe żołnierza niemieckiego, w tym fragmenty skórzanego pasa z klamrą i ładownicami (sygnowane nazwą producenta i datą wytworzenia - 1937), menażkę, pozostałości dwóch skórzanych trzewików wzoru niemieckiego, fragment skórzanej podpinki niemieckiego hełmu (z sygnaturą) oraz metalowy guzik i sprzączkę, a także ułamek grzebienia z tworzywa sztucznego.
- Po wyjęciu z trumny foliowego worka odnaleziono zmielone szczątki ludzkie. Wszystko wskazuje na to, że są to szczątki niemieckiego żołnierza, najprawdopodobniej z roku 1945, gdy Niemcy bronili półwyspu Westerplatte przed Armią Czerwoną i przed Sowietami. Jeśli te informacje zostaną potwierdzone przez genetyków, oznacza to, że nie ma ciała i szczątków kpr. Kowalczyka i że przez 30 lat składano hołd jednemu z niemieckich żołnierzy - mówił dyrektor Nawrocki.
- Widzimy, jak wiele tajemnic jest jeszcze wokół Westerplatte, w jak wielu mitach funkcjonujemy do dziś. To kolejny dzień, w którym przekonujemy się, że misja archeologiczna na Westerplatte ma ogromne znaczenie, bo nie tylko odnajdujemy tam polskich bohaterów z Westerplatte z roku 1939, ale także niemieckich żołnierzy w grobach polskich bohaterów, co pokazuje pewne historyczne kuriozum występujące na półwyspie Westerplatte przez dziesiątki lat. Kuriozum, które jest systematyzowane w chwili obecnej z powagą państwowej instytucji kultury - podkreślił szef MIIWŚ.
Szczątki odnalezione w miejscu pochówku kpr. Kowalczyka zostaną teraz przebadane przez pracowników Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie. - Muzeum II Wojny Światowej będzie prowadzić prace poszukiwawcze szczątków kpr. Kowalczyka - zapowiedział dyrektor.