Chiny wezwały w środę obie Koree do "spokoju i powściągliwości" i jak najszybszego przystąpienia do rozmów, by uniknąć eskalacji po wtorkowym ostrzale południowokoreańskiej wyspy przez Koreę Północną.
Reuters podkreśla, że oświadczenie w tej sprawie, wydane przez rzecznika chińskiego MSZ Honga Lei, jest pierwszą konkretną, oficjalną reakcją Pekinu. Agencja odnotowuje, że w odróżnieniu od innych państw regionu Chiny nie potępiły Korei Północnej za ten incydent na Morzu Żółtym, który pochłonął cztery ofiary śmiertelne.
"Chiny traktują ten incydent bardzo poważnie" - podkreślił rzecznik, po czym wyraził ubolewanie z powodu ofiar śmiertelnych i szkód materialnych.
"Chiny usilnie wzywają Koreę Północną i Południową do zachowania spokoju i okazania powściągliwości oraz do podjęcia dialogu i kontaktów tak szybko, jak tylko to możliwe" - głosi oświadczenie.
Chiny "sprzeciwiają się wszelkim działaniom, szkodzącym pokojowi i stabilności" na Półwyspie Koreańskim - dodał Hong.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.