Wciąż rośnie liczba śmiertelnych ofiar powodzi, spowodowanych ulewnymi deszczami w ostatnim tygodniu, zarówno na indonezyjskiej wyspie Flores, jak i w sąsiednim Timorze Wschodnim.
Setki, a może nawet tysiące osób musiało opuścić swoje domy. Niektóre z nich zostały całkowicie zmiecione przez wodę. Deszcze spowodowały również opadanie zastygłej lawy ze zboczy wulkanu Lewotolok, po jego erupcji w listopadzie ubiegłego roku i uderzyły w kilka wiosek. Prezydent Indonezji Joko Widodo nakazał rządowi oraz szefom wojska, policji i agencji ds. klęsk żywiołowych jak najszybsze przeprowadzenie działań ratunkowych, a w telewizyjnym przemówieniu do narodu złożył kondolencje rodzinom ofiar i wszystkim poszkodowanym.
Wygląda na to, że liczba ofiar będzie rosła, powiedział Joaquim José Gusmão dos Reis Martins, podsekretarz stanu ds. ochrony ludności. Dramatyczne wydarzenia pogodowe z ostatnich kilku dni nie są niczym nowym w Indonezji, gdzie sezonowe deszcze często powodują powodzie i osunięcia ziemi, dotykając miliony ludzi mieszkających w obszarach górskich lub w pobliżu terenów zalewowych.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.