Reklama

Błogosławiona cięta na dewocję

Wspominamy dziś bł. Hannę Chrzanowską.

Reklama

 

Dotyk

"Zwracała niezwykłą uwagę na ręce, na ich ciepły dotyk. Zresztą patrzyła na całą osobę. Na ruchy, zachowanie, mimikę. Ciepło, radość, uśmiech. Ona też była taka, że chciało się od razu od niej przylgnąć. I tak ludzie lgnęli. Pielęgniarka miała być przyjaciółka. Miała być siostrą. Miała być matką. (...) - Nie przerażaj się - tak mówiła" - zapisała jej uczennica.

Tylko dla pielęgniarek/pielęgniarzy

"Czy nie kryłam tchórzliwie cudzych błędów, nie tolerowałam zła?" To jeden z punktów spisanego przez nią "Rachunku sumienia pielęgniarki".

– Dlaczego chorzy boją się szpitala? Dlaczego chorzy wychodzą ze szpitala zaniedbani? (...) Dlaczego tak się dzieje? Czy tylko dlatego, że pielęgniarek jest za mało? Czy nie ma pielęgniarek siedzących w dyżurkach i myślących o czymś innym niż o chorych? - mówiła w 1970 r.

- Chory potrzebuje kąpieli (nie mycia gąbką moczoną w misce z wodą!), zadbania o paznokcie, perfumy. Chory, jeśli leży, ma pachnieć – mówi współczesna krakowska pielęgniarka Sylwia Juszkiewicz. Tymczasem – przyznaje – dzisiejsze standardy pielęgniarskie to mnóstwo wiedzy i papierologii...

Rysopis

"Gęba niegdyś piękna. Włosy niegdyś blond. Wykształcenie: niższe. Zawód: posługaczka oraz pośredniczka od wszystkiego. Charakter: pogodny skąpiec i dusigrosz. Zainteresowania: Kobra i Synod." Taką charakterystykę samej siebie Hanna Chrzanowska skreśliła kilka lat przed śmiercią.

Testament

Chorowała na raka. Krótko przed zgonem otwarła na chwilę oczy. Powiedziała: "Dusza musi być złota".

Zmarła 29 kwietnia 1973 r.

Cud

Rok 2001. 66-letnia mieszkanka Krakowa leży sparaliżowana i nieprzytomna po wylewie i zawale. Znajome pielęgniarki ruszają z nowenną do Hanny Chrzanowskiej, która jest jeszcze wtedy kandydatką na ołtarze. Kobieta w śpiączce ma wizję Hanny, zapewniającej ją, że wszystko skończy się dobrze. Wybudza się. Paraliż ustępuje. Całkowicie.

Beatyfikacja

28 kwietnia 2018 r. w sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach.

O. Leon Knabit

Pisał o niej: "To była kontemplacyjna dusza. Poznałem ją jako pobożną, ale ciętą na dewocję kobietę. Praktyki ograniczyła do tego, co najważniejsze: czytanie Biblii, Oficjum, Msza św., adoracja Najświętszego Sakramentu, różaniec."

Błogosławiona cięta na dewocję  

Polecamy także:

W wszystkich powyższych materiałów korzystałem, przygotowując powyższy tekst.

 
 
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
0°C Środa
rano
3°C Środa
dzień
3°C Środa
wieczór
0°C Czwartek
noc
wiecej »

Reklama