Rząd Hiszpanii przedłuży stan wyjątkowy wprowadzony w celu zakończenia dzikiego strajku kontrolerów lotów, jeśli sytuacja będzie tego wymagać - zapewnił w poniedziałek hiszpański premier Jose Luis Zapatero.
"Zależnie od tego, jak się okoliczności ułożą, rząd podejmie właściwą decyzję w tej sprawie, (...) biorąc pod uwagę zdanie wszystkich partii politycznych" - powiedział Zapatero na konferencji prasowej.
Socjalistyczny rząd Zapatero wprowadził w sobotę 15-dniowy stan wyjątkowy, gdy poprzedniego dnia kontrolerzy ruchu powietrznego rozpoczęli strajk polegający na masowym wzięciu zwolnień lekarskich.
Strajk dotknął ponad 600 tysięcy pasażerów; w piątek w Hiszpanii rozpoczął się długi weekend w związku z przypadającym 6 grudnia Dniem Konstytucji i świętem religijnym w środę, 8 grudnia. W tym czasie Hiszpanie masowo wyjeżdżają na wypoczynek.
Stan wyjątkowy wymusił na kontrolerach powrót do pracy. Ci, którzy się nie podporządkują, złamią prawo. Spór między rządem a 2,5-tysięczną grupą kontrolerów ruchu trwa od ponad roku, kiedy rząd, w ramach programu oszczędnościowego, zapowiedział zmianę wyjątkowo korzystnych warunków ich zatrudnienia.
"Po co to wszystko, skoro moje serce pragnie innego życia?".
Inspektorzy oświatowi zostali wysłani na obowiązkowe kursy do organizacji Prague Pride.
To pierwszy w tym kraju wyrok dla wysokiej rangi jezuitów w sprawie pedofilii.