Międzynarodowy zespół medyczny z udziałem lekarzy z Hiszpanii i USA rozpocznie w czerwcu badania genetyczne służące ustaleniu pochodzenia żeglarza Krzysztofa Kolumba, odkrywcy Ameryki.
Jak poinformował w środę podczas konferencji prasowej w Grenadzie wykładowca miejscowego uniwersytetu Jose Antonio Lorente, zaplanowana inauguracja w ciągu najbliższych "dwóch, trzech tygodni" prac będzie oznaczała wznowienie zatrzymanych przed 16 laty badań nad pochodzeniem Kolumba.
Lorente, profesor medycyny sądowej wchodzący w skład zespołu badającego korzenie słynnego żeglarza, wyjaśnił, że wznowione studium poprowadzą naukowcy z kilku dziedzin reprezentujący pięć europejskich i amerykańskich laboratoriów zajmujących się genetyką.
Lorente wyraził nadzieję, że w ciągu 8 tygodni badań naukowcy będą mogli zakończyć studium. Zaznaczył, że istnieje szansa, że rejon Europy, z którego pochodził żeglarz, może zostać ujawniony 12 października, kiedy obchodzone jest święto narodowe Hiszpanii, zwane też Dniem Kolumba.
Andaluzyjski naukowiec przypomniał, że pomimo wydobycia z grobu Kolumba trzech niewielkich kości i badań nad nimi, w 2005 r. studium zostało przerwane, gdyż ówczesne narzędzia badawcze "były niedoskonałe". Dodał, że tym razem przebadane pod względem genetycznym zostaną również kości synów żeglarza: Hernando i Diego.
"Nie mamy gwarancji, że posiadane przez nas kości to wystarczający materiał, aby uzyskać DNA i dojść do określonych wniosków" - zastrzegł.
Kolumb był kapitanem zakończonej w 1492 r. wyprawy przez Ocean Atlantycki, która jako pierwsza dotarła z Europy do brzegów Ameryki.
W ostatnich dekadach żeglarzowi przypisywano rozmaite pochodzenie. Część historyków twierdziła, że nie wywodził się on z Italii, ale z Majorki, Korsyki lub hiszpańskiej Galicji. Historycy z Portugalii twierdzili z kolei, że słynny podróżnik urodził się na należącej do tego kraju atlantyckiej Maderze. Przesłanką do takiego twierdzenia miał być fakt zamieszkiwania przez Kolumba na sąsiadującej z nią wyspie Porto Santo oraz doskonała wiedza żeglarza o oceanie.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.