Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek oddał w sobotę hołd górnikom poległym w kopalni Wujek na początku stanu wojennego. Pod Krzyżem - Pomnikiem złożył kwiaty, odwiedził też pobliskie Muzeum - Izbę Pamięci Kopalni Wujek.
Podczas pacyfikacji strajkującego zakładu 16 grudnia 1981 r. od kul plutonu specjalnego ZOMO zginęło tam 9 górników, a kilkudziesięciu zostało rannych.
W rozmowie z dziennikarzami Buzek podkreślił, że obowiązki w Brukseli nie pozwoliły mu być na uroczystości w 29. rocznicę tragicznych wydarzeń w kopalni. "Chyba każdy, kto się czuje Polakiem, Ślązakiem i członkiem Solidarności, to musi o tym miejscu myśleć 16 grudnia, bo tutaj odbył się największy bój o Solidarność, o wolność. Trzeba o tym pamiętać i trzeba o tym młodym ludziom przypominać, bo często nie kojarzy się Śląska i Ślązaków z taką wielką walką o wolność, o niepodległość, o godność człowieka. Ta data i to miejsce mówi o tym, że właśnie tacy jesteśmy" - powiedział Buzek.
Buzek wyraził zadowolenie z tegorocznej obecności na uroczystościach prezydenta Bronisława Komorowskiego. "Cieszę się bardzo, że w tym roku był pan prezydent, poprzednio był kilkakrotnie pan prezydent Kaczyński. To jest taka dobra tradycja. Dobrze, że prezydenci Polski przyjeżdżają tutaj na Śląsk do Katowic pod krzyże kopalni Wujek" - powiedział.
Przewodniczący Parlamentu Europejskiego odniósł się też do okrzyków i gwizdów pod adresem prezydenta, jakie kierowano podczas uroczystości rocznicowych w Katowicach i w Szczecinie w związku z zaproszeniem gen. Wojciecha Jaruzelskiego do Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
"Żyjemy w kraju demokratycznym, pan prezydent podjął niezależną decyzję, jest upoważniony do takich decyzji. Ludziom może się to nie podobać, ludzie protestują, wszystko jest na zasadach wolnego wyboru i wolnego demonstrowania swoich poglądów. Oczywiście uważam, że pod krzyżami w kopalni Wujek takich demonstracji głośnych nie powinno być, bo tu nas wszystkich łączy pamięć o poległych górnikach, więc to jest miejsce niestosowne do takich demonstracji, ale ja rozumiem, że ludzie przyjmują różnie decyzję pana prezydenta - niezawisłą, do której był uprawiony" - podkreślił Buzek.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.