W Błoniu koło Tarnowa kończy się pieczenie opłatków. Najwięcej powstaje oczywiście białych, ale są także opłatki niebieskie, żółte, różowe, zielone i pomarańczowe.
Receptura od lat jest taka sama. „Opłatek powstaje z mąki i wody, ciasto trzeba dobrze wymieszać i trafia ono do specjalnego pieca. Samo pieczenie trwa niecałe dwie minuty. Później opłatki przenosi się do nawilżalni, wycina i pakuje ” – opowiada ks. Wiesław Czaja dyrektor zakładu przetwórczo – handlowego.
Najwięcej pracy jest od września do grudnia. Opłatki są zamawiane przez proboszczów diecezji tarnowskiej, kupują je także księża pracujący na misjach. Opłatki z Błonia pojechały w tym roku m.in. do Francji, Niemiec, Norwegii i na Ukrainę.
Uzyskane w ten sposób pieniądze przeznaczone są na utrzymanie tarnowskiego seminarium.
Gwałtowna burza śnieżna uderzyła w rejon doliny Gama w sobotnią noc.
Komisja Episkopatu Polski ds. Misji przed Tygodniem Misyjnym.
W badaniach laboratoryjnych zneutralizowało 98,5 proc. z ponad 300 wariantów HIV.
Przewodniczący jury Garrick Ohlsson zaznaczył, że decyzja była trudna.