Mimo że choroba, na którą cierpiały bliźniaczki, nie należała do zakaźnych, one przez całe życie zarażały ludzi ze swojego otoczenia. Zarażały radością.
Swój „egzamin z rodzicielstwa”, jak nazwali to Kasia i Marcin, zdawali ponad 11 lat. Wśród zadań na zaliczenie znalazła się obsługa koncentratora tlenu i cewnikowanie co trzy godziny, a także tańce, zabawy z balonami i wybory domowej miss. Od początku wiedzieli jednak, że najtrudniejsze zadanie czeka ich na samym końcu: przeprowadzenie dziewczynek od życia do Życia.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Noc minęła spokojnie, ale dynamika działań ratowniczych będzie przyrastała.
Pokój? Jedność? Doktryna społeczna? AI? Co może być jej tematem?
"To była najlepsza i maksymalnie produktywna rozmowa z prezydentem USA".
We Francji odpowiadał w Konferencji Episkopatu za walkę z przestępstwami pedofilii.