Początek tygodnia przyniósł kolejną katastrofę migracyjną. Jak podaje Międzynarodowa Organizacja do Spraw Migracji (IOM), u wybrzeży Libii podczas nocnej próby przeprawy do Europy zginęło 57 osób, w tym około 20 kobiet oraz dwoje dzieci.
Łódź z zachodnioafrykańskimi migrantami, m.in. z Nigerii, Ghany oraz Gambii, których znaczną część stanowiły kobiety, zaczęła nabierać wody około dwóch godzin po rozpoczęciu przeprawy. Ostatecznie zatonęła niedaleko portu Khoms, oddalonego o 120 kilometrów od stolicy Libii, Trypolisu. Dokładna przyczyna tragedii nie jest znana.
Libia jest głównym miejscem przeprawy migrantów do Europy. Dane pokazują, że pandemia nie przyczyniła się do spadku liczby osób poszukujących lepszych warunków życia. Według rzecznika IOM Flavio Di Giacomo liczba ofiar migracji w tym regionie dochodzi w bieżącym roku do blisko tysiąca. To ponad 700 osób więcej w porównaniu z tym samym okresem w roku ubiegłym. Ponad 13 tys. osób, więcej niż w całym roku 2020, zostało dotychczas zawróconych na ląd przez Libijską Straż Przybrzeżną. Jak stwierdza Di Giacomo, sytuacja w dalszym ciągu domaga się zdecydowanych działań ze strony Włoch oraz całej Unii Europejskiej.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.