Dokarmianie sikor na wiosnę sprawia, że samce, zamiast uderzać w konkury, poświęcają się strzeżeniu cennej spiżarni i odganianiu głodnej konkurencji - podaje serwis "New Scientist".
Ludzie stawiają karmniki, aby pomóc ptakom przetrwać zimę. Niewiele jednak wiadomo, jak nasze dokarmianie wpływa na zachowanie ptaków. Aby to sprawdzić, Valentin Amrhein z uniwersytetu w Bazylei (Szwajcaria) ustawił karmniki w lasach w pobliżu Oslo (Norwegia), gdzie żyją sikory bogatki (Parus major). Samce tych ptaków przejawiają zachowania terytorialne.
Dwa tygodnie później badacz nagrywał poranny śpiew tych samców, na których terytoriach pojawiły się karmniki. Ich trele porównał z nagraniami samców, na których terytorium karmników nie było.
Poranny śpiew ma wielkie znaczenie dla przywabienia samicy, a później - dla jej obrony. Obserwacje pokazały, że dobrze odżywione samce opóźniały moment rozpoczęcia porannych treli średnio o 20 minut (przeważnie czekając, aż na niebie pokaże się słońce). Taką opieszałość przejawiały jeszcze w dwa tygodnie od dnia, w którym karmniki zlikwidowano - relacjonuje badacz.
Amrhein podejrzewa, że być może badane ptaki, zamiast śpiewać już od brzasku, tracą czas na przeganianie innych samców od cennej spiżarni. Podobnego zdania jest Stuart Bearhop z brytyjskiego University of Exeter, który zastrzega jednak, że na razie to tylko teoria.
Niezależnie od tego, jaka jest przyczyna zmiany zachowania sikor, Amrhein radzi, aby na wiosnę nie dokarmiać ptaków. Wszelka zmiana ich nawyków związanych ze śpiewem może być bowiem dla lokalnej populacji dość kosztowna. Przecież samice słuchają pieśni samców, aby ocenić ich możliwości i wybrać ojca swoich przyszłych dzieci - tłumaczą badacze.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.