Władze chińskie postanowiły przejąć sierociniec dla niepełnosprawnych dzieci, założony 20 lat temu przez nieuznawanego przez nie ordynariusza diecezji Zhengding, bp. Juliusa Jia Zhiguo. Zdaniem agencji AsiaNews, ma to podważyć moralny autorytet hierarchy, który nie chce wstąpić do Patriotycznego Stowarzyszenia Katolików Chińskich, kontrolującego życie Kościoła z ramienia partii komunistycznej.
W sierocińcu w Wu Qiu w prowincji Hebei przebywa około stu dziewcząt i chłopców. Opiekuje się nimi 30 sióstr zakonnych ze zgromadzenia, które bp Jia specjalnie w tym celu założył po tym, jak ktoś porzucił pod jego domem niepełnosprawne dziecko. Placówka jest znana w Chinach i zagranicą. Choć działa nielegalnie, władze dotychczas przymykały oko na jej istnienie i rozwój. Sierociniec utrzymuje się z ofiar pochodzących zarówno z Chin, jak i z zagranicy.
75-letni bp Jia spędził ponad 15 lat w więzieniach. Odkąd został biskupem w 1980 r. wielokrotnie zatrzymywano go na kilka miesięcy, poddając praniu mózgu, aby zmusić go do wstąpienia w szeregi Patriotycznego Stowarzyszenia Katolików Chińskich.
Według amerykańskiej Fundacji Kardynała Kunga, w grudniu 2010 r. przedstawiciele lokalnych władz trzykrotnie próbowali wymusić na bp. Jia podpisanie aktu przekazania sierocińca w ręce państwa, jak również wyrzucenie pracujących tam sióstr zakonnych. Zapowiedzieli również, że z podpisem biskupa czy bez niego placówka i tak zostanie mu odebrana. Hierarcha odmówił złożenia podpisu i wysłał skargę do Urzędu ds. Religii w Pekinie, protestując przeciwko pogróżkom. Jednak Urząd odpowiedział, że sprawa leży w gestii władz lokalnych.
Diecezja Zhengding, położona 270 km na południe od Pekinu, liczy około 110 tys. wiernych Kościoła podziemnego, wiernego Stolicy Apostolskiej.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.