Podobnie jak nie ma małżeństwa na próbę, tak zgodnie z wiarą i teologią katolicką nie ma kapłanów czasowych, kapłanów na próbę. W obydwu wypadkach można decydować się na wszystko, albo nie decydować się w ogóle – powiedział abp Wacław Depo, metropolita częstochowski, który w sobotę przewodniczył w bazylice jasnogórskiej Mszy św. podczas 40. Pielgrzymki Kapłanów Archidiecezji Częstochowskiej. Odbyła się ona pod hasłem: „Słudzy Jedności” i była dziękczynieniem za beatyfikację kard. Stefana Wyszyńskiego.
Pielgrzymka rozpoczęła się nabożeństwem Drogi Krzyżowej na wałach, po której kapłani zgromadzili się na Eucharystii w bazylice.
W powitaniu przeor Jasnej Góry o. Samuel Pacholski przypomniał, że 25 września, w dniu, w którym odbywa się w tym roku kapłańska pielgrzymka, przypada rocznica uwięzienia Prymasa Tysiąclecia w 1953 r. - Była to wielka duchowa próba i zmaganie o wolność Kościoła w Polsce. Te trzy lata z tysiącletniej historii chrześcijaństwa w Polsce nie zostały zmarnowane. Okupione izolacją i cierpieniem zrodziły w głowie i sercu bł. Stefana Wyszyńskiego wspaniały program duszpasterski, z którego wciąż czerpiemy pełnymi garściami – powiedział o. Pacholski.
O. Pacholski przypomniał słowa bł. Prymasa Tysiąclecia skierowane do polskich kapłanów i wiernych, by byli „stróżami Oblicza Pani Jasnogórskiej, Jej chwały i czci w pośrodku wiernego ludu polskiego (…) Ludu katolicki! W wasze dłonie oddajemy naszych braci kapłanów, abyście zaczęli z nimi żyć w głębokiej wspólnocie i w nadprzyrodzonej miłości, która ma nas wiązać w Kościele i we wzajemnym zaufaniu”.
W homilii abp Depo nawiązując do czytań mszalnych wskazał, że „prorok Zachariasz stawia bardzo zasadnicze pytanie wobec człowieka każdego czasu: «Dokąd idziesz?». Natomiast św. Łukasz pokazuje nam Jezusa zdecydowanie podążającego do Jerozolimy, aby przez mękę, śmierć i zmartwychwstanie wypełnić Boży plan zbawienia człowieka i świata”.
– Pomimo, że początki działalności Jezusa naznaczone były pewnymi sukcesami, można dzisiaj powiedzieć, duszpasterskimi, spotkań, przepowiadania, uzdrowień. Wszyscy byli pełni podziwu dla wszystkich Jego czynów. To Zbawiciel lęka się, aby uczniowie nie dali zwieść tym powierzchownym entuzjazmem tłumów. Jezus przyjmuje służebną i ofiarniczą misję oddania siebie, aby przywrócić człowieka Bogu – podkreślił arcybiskup.
– Jego śmierć nie będzie jakimś zabłąkanym epizodem w historii ludzkości, jakąś przegraną w oczach ludzi, ale stanie się przez zmartwychwstanie wydarzeniem centralnym świata i wciąż aktualnym w życiu Kościoła i świata. To wydarzenie trwa jako cena naszego zbawienia w sakramencie miłości, którą jest Eucharystia, ale również trwa jako miara sądu Bożego nad światem i nad każdym człowiekiem – kontynuował metropolita częstochowski.
Abp Depo podkreślił, że życie człowieka toczy się w Jezusie Chrystusie. „I dlatego Chrystusa nie można wyłączać z dziejów człowieka w jakimkolwiek miejscu ziemi. Nie można też bez Chrystusa zrozumieć dziejów Polski.(…) Trzeba iść po śladach tego, czym — a raczej kim — na przestrzeni pokoleń był Chrystus dla synów i córek tej ziemi. I to nie tylko dla tych, którzy jawnie weń wierzyli, którzy Go wyznawali wiarą Kościoła. Ale także i dla tych, pozornie stojących opodal, poza Kościołem. Dla tych wątpiących, dla tych sprzeciwiających się” – cytował słowa św. Jana Pawła II z czerwca 1979 r.
– Podobnie jak nie ma małżeństwa na próbę, pomimo że są różne próby, tak zgodnie z wiarą i teologią katolicką nie ma kapłanów czasowych, kapłanów na próbę. W obydwu wypadkach można decydować się na wszystko albo nie decydować się w ogóle – przypomniał kapłanom abp Depo.
– Chrystus powie przez św. Pawła „nie potrzebują niczego od was, ale was samych”. Potrzeba nam odwagi i mocy wiary, które są darem Ducha Świętego, aby odkłamać rzeczywistość tego świata, że Bóg objawiony w Jezusie Chrystusie jest przeszkodą dla ludzkiej wolności – zaapelował.
Metropolita częstochowski odnosząc się do dzisiejszych czasów przypomniał słowa Benedykta XVI, że „Ewangelizacja w formie sprzed wielu lat w jakimś sensie wypłowiała. Wiele regionów Europy wróciło do niewiary przyjmując styl życia, jakby Boga nie było, jakby Bóg nie istniał. A z drugiej strony mamy do czynienia ze światem wyjątkowo kulturalnie i intelektualnie wyrobionym, który mimo to daje się niestety ogłupić. A poprzez zakłamanie i zło, które wybiera jako normę człowieczeństwa staje się głuchym na Boga i Jego głos. A niwelując granicę natury ludzkiej powołania mężczyzny i kobiety i wspólnoty rodzinnej prowadzi do samozniszczenia”.
Arcybiskup przypomniał bardzo aktualne w naszych czasach słowa kard. Stefana Wyszyńskiego z Środy Popielcowej w 1970 r.: „Nie brak ludzi, którzy są zdania, że trzeba zniszczyć niemal całą strukturę Kościoła, nie oszczędzając ani papieża, ani biskupów i kapłanów, posłanych przez Chrystusa do naszego narodu. Chcą oni zmienić Kościół, będący społecznością widzialną, w jakąś nieuchwytną mgławicę, zgruzować wszystkie komórki życia, z małżeństwem i rodziną na czele, pozbawić naród jego więzi kulturalnej i dziejowej, a potem na gruzowisku zastanawiać się dopiero, co dalej. I to nazywają odnową, nową ludzkością i postępem” – mówił wówczas kard. Wyszyński.
Metropolita częstochowski wskazał, że „chrześcijanin ma wejść w Chrystusa, bo wtedy zrozumie, że to Chrystus nas dźwiga, a nie my Chrystusa, że to Chrystus nas zbawia, a nie my jesteśmy zbawicielami świata. Chrześcijanin musi wejść w Chrystusa, bo dopokąd idzie jest pielgrzymem” i dodał za Cyprianem Kamilem Norwidem: „Nie za sobą z krzyżem Zbawiciela, ale za Zbawicielem z krzyżem swoim. To jest tajemnica naszego życia, tajemnica ruchu sprawiedliwego”.
– Znamienne, jak napisał 20 lat temu w liście Jan Paweł II w 180. rocznicę urodzin poety, że według Norwida krzyże powinny by być bez postaci Chrystusa, bo wtedy ukazywałyby wyraźniej miejsce, na które ma wejść chrześcijanin – podkreślił arcybiskup.
Mszę św. koncelebrowali m.in. bp Andrzej Przybylski, biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej i nowy rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Częstochowie ks. prał. Ryszard Selejdak. Po Eucharystii metropolita częstochowski w Kaplicy Cudownego Obrazu zawierzył duchowieństwo Matce Bożej.
Druga część pielgrzymki odbyła się w Wyższym Seminarium Duchownym. Kapłani wysłuchali konferencji nt. „Słudzy Jedności”, którą wygłosił ks. prof. dr hab. Jacek Kempa, dziekan Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. – Jesteśmy sługami Chrystusa i z Jego polecenia sługami ludzi. Modlitwa arcykapłańska Chrystusa to punkt szczytowy orędzia Jezusa o jedności – mówił ks. Kempa.
– Dlaczego ta jedność jest taka ważna? – pytał prelegent i odpowiedział: „Przez jedność uczniów ujawnia się wiarygodność Ewangelii”.
– Potrzeba jedności wyrasta z centrum Ewangelii. Jednak jedność może być błędnie i łatwo kojarzona z ujednoliceniem. Dlatego Jezus odwołuje się do wolności – zaznaczył ks. Kempa i dodał: „Jedność sama w sobie nie jest celem. Jest ona owocem. Celem jest miłość Jedność to postulat, który nie zlikwiduje indywidualności”.
Duchowny wskazał, że „w misję budowania więzi wpisany jest krzyż. Jezus dla sprawy jedności oddał życie. Nadzieja pokładana w Chrystusie zmartwychwstałym chroni nas przed nihilizmem”.
Równocześnie podkreślił, że słowa z Konstytucji dogmatycznej o Kościele „Lumen gentium” Soboru Watykańskiego II, iż „Kościół jest w Chrystusie niejako sakramentem, czyli znakiem i narzędziem wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem i jedności całego rodzaju ludzkiego” są „kluczem do spojrzenia na sens posługi kapłańskiej”.
Pielgrzymka kapłanów archidiecezji częstochowskiej sięga swoją historią 1981 r. Pierwsza - pod przewodnictwem bp. Stefana Bareły - odbyła się po zamachu na Jana Pawła II.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.