Wierność Ewangelii jest najlepszą odpowiedzią na każdy antykościelny atak – mówi w rozmowie z KAI arcybiskup Stanisław Gądecki, metropolita poznański i wiceprzewodniczący Episkopatu Polski. Apeluje zatem o ewangeliczny radykalizm.
Stan moralności dnia codziennego Polaków, szczególnie w sferze etyki seksualnej jest fatalny. Proces relatywizacji obserwuje się zwłaszcza wśród młodzieży. Wolnej miłości i seksu bez ograniczeń nie akceptuje przeciętnie tylko około połowa badanych. Współżycie seksualne przed ślubem kościelnym akceptuje niemal połowa polskich katolików, najwięcej w Warszawie – 55,4%. Jeśli chodzi natomiast o rozwody, to niemal 20% je akceptuje. Środki antykoncepcyjne za dopuszczalne uważa przeciętnie około połowa naszych katolików. Przykładów jest wiele.
Przez cały okres komunizmu przekonywano ludzi – a także dzisiaj się to czyni – że religia jest sprawą prywatną. Wielu ludziom udało się to wmówić. Sporo wierzących jest bowiem przekonanych, że Panu Bogu wystarczy godzina uczestnictwa we Mszy Świętej w niedzielę, kilka minut modlitwy w tygodniu i to wystarczy. Odłogiem leży całe życie społeczne, zawodowe, które wydaje się wyobcowane spod wpływu wiary.
Trzeba wyzbyć się rutyny. Chcąc naprawdę wierzyć w Boga całym sercem – twierdził Roman Brandstaetter – trzeba tę wiarę nieustannie zdobywać. Każda rutyna jest śmiercią wiary i śmiercią sumienia. A to zdobywanie wiary możliwe jest nie tyle osobno, ale w komunii, we wspólnocie wierzących.
Czy w tym kontekście Ksiądz Arcybiskup obawia się o przyszłość religijności w Polsce?
– Naturalnie. Niesiemy nasz skarb w naczyniach glinianych. Trzeba pamiętać o tym, że zasadniczym nośnikiem sekularyzacji jest nowoczesny proces gospodarczy, czyli kapitalizm przemysłowy. Prowadzi on do pogoni za mirażem przyjemności. Pęd za dobrami materialnymi zmusza człowieka do intensywniejszej pracy. Człowiek coraz bardziej zatraca się w pracy oraz gonitwie za dobrami. Jest to bardziej niebezpieczne dla chrześcijaństwa niż antyreligijne ideologie. Tym bardziej, że jest świetnie zorganizowane na poziomie globalnym.
Jednakże pogląd, że żyjemy już w świecie zsekularyzowanym, który to pogląd głosi wielu badaczy nowoczesności, jest fałszywy. Dzisiejszy świat, poza pewnymi wyjątkami, jest tak religijny, jak nigdy do tej pory – twierdzi dzisiaj socjolog P. Berger, który w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku mocno obstawał za tezą o sekularyzacji. Kontrsekularyzacja jest przynajmniej tak samo ważna jak sekularyzacja. Odrodzenie religijne jest zawsze możliwe.
Jak ksiądz Arcybiskup ocenia kondycję religijną polskiej młodzieży?
– Dokonało się istotne przesunięcie. Kilka lat temu badania socjologiczne pokazywały, że młodzież na pierwszym miejscu stawia rodzinę. Dziś – w świetle badań ks. Krzysztofa Pawliny – młodzież na pierwszym miejscu stawia „pragnienie rodziców”. Świadczy to o „sieroctwie” młodych. Jeśli młodzi nie znajdą oparcia w rodzicach, skutkiem będzie ich bezradność i ogólny zamęt. Będą iść za samą przyjemnością, za najłatwiejszymi wzorcami a nie za powinnością.
Kolejny problem widzę w próbie oddziaływania na młodzież coraz silniejszych ośrodków antyklerykalnych, także na terenie szkół. W niektórych szkołach w Poznaniu pojawiają się ostre antykościelne wypowiedzi ze strony uczniów czy porzucanie lekcji religii. Zazwyczaj źródłem takich postaw jest któryś z nauczycieli, agresywnie antyreligijny. Grozi to porażką, tam gdzie brakuje inteligentnego katechety.
Niektórzy młodzi nie chcą wymagać od siebie. Akceptują Pana Boga jako Kogoś, od Kogo można wiele dostać, niewiele ofiarując samemu. Odpowiedzią ze strony dorosłych jest pokochanie młodych oraz czyste świadectwo życia chrześcijańskiego duszpasterzy, wychowawców i rodziców, tworzenie prawdziwej wspólnoty.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.
Raport objął przypadki 79 kobiet i dziewcząt, w tym w wieku zaledwie siedmiu lat.
Sejm przeciwko odrzuceniu projektu nowelizacji Kodeksu karnego, dotyczącego przestępstw z nienawiści
W 2024 r. funkcjonariusze dolnośląskiej KAS udaremnili nielegalny przywóz prawie 65 ton odpadów.