Reklama

Lekceważenie Boga źle się kończy!

Wierność Ewangelii jest najlepszą odpowiedzią na każdy antykościelny atak – mówi w rozmowie z KAI arcybiskup Stanisław Gądecki, metropolita poznański i wiceprzewodniczący Episkopatu Polski. Apeluje zatem o ewangeliczny radykalizm.

Reklama

Za KAI zamieszczamy pełen tekst rozmowy z abp. Stanisławem Gądeckim, metropolitą poznańskim, wiceprzewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski:

KAI: Czy nie ma Ksiądz Arcybiskup wrażenia, że ostatnie miesiące coś w Polsce zmieniły – szczególnie jeśli chodzi o stosunek do Kościoła w przestrzeni publicznej?

Abp Stanisław Gądecki: Widoczny dziś nurt antykościelny uległ wyraźnej intensyfikacji już pięć lat temu. Związane jest to w jakieś mierze z poczynaniami nowych lewicowych ośrodków intelektualnych. Nurt ten, chętny do piętnowania, a niechętny dialogowi, stanowi intelektualną podbudowę radykalizującej się lewicy.

Widać to między innymi w prasie o proweniencji lewicowej, a jeszcze ostrzej na różnych portalach internetowych. Nurt antykatolicki dostrzegam najwyraźniej w pewnych tekstach „Gazety Wyborczej”, które jako żywo – tak w tekstach, a jeszcze bardziej w tytułach – są wprost dezyderatami, przypominają wypowiedzi politruków. W Telewizji Polskiej nie jest on – wydaje mi się – tak bardzo zauważalny, poza drugim programem, gdzie poważne wpływy ma SLD, a programy satyryczne pełne są ironizowania i kpin z Kościoła.

Nie zapominajmy, że nurt antychrześcijański od zawsze towarzyszył dziejom Kościoła. Już Święta Rodzina została zmuszona do ucieczki do Egiptu. W pierwszych wiekach chrześcijaństwo jawiło się jako element obcy wobec zastanego porządku religijnego i państwowego, stąd było prześladowane. W następnych wiekach przyczyną prześladowań stała się ekspansja wojowniczego islamu. W nowożytności pojawiły się filozofie, wedle których chrześcijaństwo stoi na przeszkodzie „światła rozumu”. W XIX stuleciu doszły do tego motywy społeczne. Następnie nurt antykościelny wyprowadzany był z przesłanek liberalnych – w Kościele upatrywano przeciwnika wolności człowieka. W XX wieku Kościół doznał ostrych prześladowań za przyczyną nowych ideologii posługujących się zinstytucjonalizowaną przemocą: komunizmu i faszyzmu.

Dziś – pomimo upadku tych ideologii – atak na Kościół nie wygasł, a nawet się intensyfikuje. W dyskursie antyreligijnym spotykamy dawne i nowe argumenty splecione razem. Słyszymy też wiele o świeckości państwa i Kościele jako przeciwniku demokracji. Promowany jest natomiast projekt społeczeństwa, w którym najbardziej fundamentalne dla ładu społecznego instytucje, jak choćby rodzina, mają być zastąpione przez nowe formy.

Jaka winna być na to odpowiedź Kościoła?

– Powrót do autentycznej wiary. Część wrogości jest bowiem wywołana wątłym świadectwem samych chrześcijan, a część rezultatem usprawiedliwiania własnej postawy, nieraz własnych pomyłek życiowych.

Historycznie rzecz biorąc, u podstaw wrogości leżały różne przyczyny ze strony samego Kościoła: reakcja na powiązania z panującymi, brak rozgraniczenia kompetencji duchowieństwa i laikatu, wzajemna nieznajomość i brak kontaktów, paternalizm części duchowieństwa, różne resentymenty, bezkrytyczne przyjmowanie stereotypów, rozbieżność między głoszonymi ideałami a życiem, nagłaśnianie faktycznych lub rzekomych skandali z życia duchowieństwa, rozczarowanie płynące z kontaktów z poszczególnymi duchownymi.

Nie można potem wykluczyć tego, że strona antykościelna nie może tolerować Kościoła, ponieważ zaleca on całkowicie inną drogę i sprzeciwia się jej pragnieniu opanowania świadomości ludzkiej na sposób totalny.

Wierność Ewangelii jest najlepszą odpowiedzią na każdy antykościelny atak. Nie uwalnia ona od ataków, bo nieuchronnie związana jest z krzyżem: „Zastanawiajcie się więc nad Tym, który ze strony grzeszników taką wielką wycierpiał wrogość przeciw sobie, abyście nie ustawali, złamani na duchu. Jeszcze nie opieraliście się aż do przelewu krwi, walcząc przeciw grzechowi” (Hbr 12,1-4). Wobec ewangelicznego świadectwa środowiska, wszelka wrogość ostatecznie okazuje się bezsilna. Jeśli nawet niszczone są przy okazji jej wybuchów instytucjonalne struktury Kościoła, wzmacnia się hart ducha chrześcijańskiego. W ten sposób chrześcijaństwo zawsze staje na nogi.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
6°C Niedziela
dzień
6°C Niedziela
wieczór
6°C Poniedziałek
noc
5°C Poniedziałek
rano
wiecej »

Reklama