O godz. 14 w piątek zostaną otwarte lokale wyborcze dla głosujących w wyborach do Izby Poselskiej czeskiego parlamentu. Punkty wyborcze zostaną zamknięte o godz. 22 i ponownie otwarte w sobotę o 8 rano. Głosowanie zakończy się o godz. 14 w sobotę.
Republika Czeska jest jedynym krajem Unii Europejskiej, w którym organizowane jest dwudniowe głosowanie w wyborach parlamentarnych. Po raz pierwszy wprowadzono je w listopadzie 1971 roku. Były to wybory przesunięte z 1968 roku, w którym nie mogły się odbyć z powodu okupacji Czechosłowacji przez wojska Układu Warszawskiego. Głosowanie w piątek i w sobotę ma wielu krytyków, ale wciąż nie zdecydowano się na zmianę w ordynacji wyborczej.
Szacuje się, że frekwencja wyborcza wyniesie około 60 proc. O 200 miejsc w izbie niższej parlamentu ubiega się 5242 kandydatów z 22 ugrupowań politycznych. W wyborach w 2017 roku startowało 7500 kandydatów. Wśród kandydatów w tegorocznych wyborach jest ponad 30 proc. kobiet - najwięcej w historii. Przed czterema laty kobiety stanowiły 28,52 proc. kandydatów. W poprzednich na listach wyborczych było ich proporcjonalnie jeszcze mniej.
Analitycy zauważają, że w tegorocznych wyborach wzrósł średni wiek kandydatów, który wynosi 49 lat. Poprzednio był o trzy lata niższy. Do Izby Poselskiej startuje dwudziestu 21-latków, czyli osób, które dopiero co uzyskały bierne prawo wyborcze oraz dwoje kandydatów, którzy mają ponad 90 lat.
Zdaniem politologów wzrost przeciętnego wieku kandydatów to znak dojrzałości czeskiego systemu partyjnego i zakończenia pewnego etapu jego tworzenia. W związku z tym nie powinna powtórzyć się sytuacja, w której po wyborach do parlamentu dostawało się więcej partii niż w poprzedniej kadencji. Jest bardzo prawdopodobne, że po głosowaniu w piątek i w sobotę liczba ugrupowań w Izbie Poselskiej się nie zmieni, albo nawet zmniejszy.
W ramach procedury wyborczej w Czechach każdy obywatel otrzymuje pocztą karty do głosowania. Jeżeli nie zabierze ich ze sobą do punktu wyborczego w dniu głosowania, może je również otrzymać w lokalu wyborczym. Czesi wybierają listę jednej popieranej przez siebie partii lub koalicji, a następnie zaznaczają na niej cztery nazwiska preferowanych przez siebie kandydatów.
Wyborcy mogą zaznaczać nazwiska kandydatów z różnych miejsc na liście. Są posłowie, którzy zasiadają w parlamencie od lat, chociaż zawsze startowali z najniższych miejsc. Jeżeli wyborca zaznaczy ponad cztery nazwiska, komisja wyborcza uznaje, że został oddany głos na listę partyjną i pierwsze cztery osoby na jej liście. Głos jest nieważny, gdy wyborca do urny wrzucił więcej niż jedną listę partyjną. By umieścić swoich przedstawicieli w Izbie Poselskiej partię muszą przekroczyć 5 proc. próg wyborczy liczony w skali całego kraju. Dla koalicji składających się z kilku ugrupowań próg ten jest odpowiednio wyższy.
W lutym br. Sąd Konstytucyjny uznał, że obowiązująca ordynacja jest niekorzystna dla małych partii i narusza zasadę równości głosów oddanych w poszczególnych regionach. Zdarzało się, że przedstawiciel mniejszego ugrupowania, by zasiąść w Izbie Poselskiej potrzebował dwa razy więcej głosów niż jego konkurenci z większych formacji. Dwa miesiące później zmieniono ordynację i teraz głosy mają być przeliczane podobnie jak w latach 90. XX w. Eksperci są zdania, że duże partie nadal są faworyzowane, ale już nie tak wyraźnie, jak poprzednio.
Razem z wyborami do Izby Poselskiej w 16 miejscowościach zostaną zorganizowane referenda lokalne. Obywatele będą decydować np. o losie budowy remizy strażackiej, elektrowni wiatrowej, przyszłym wykorzystaniu niszczejącego zamku. Rozstrzygną się też losy takich projektów jak budowa skrzyżowania, kamieniołomu lub ewentualna wycinka alei brzóz.
W Czechach nie obowiązuje cisza wyborcza. Wyjątkiem jest zakaz publikowania sondaży, który obowiązuje od poprzedzającego wybory wtorku. Ostatnie badania opinii publicznej przed tym terminem pokazywały, że największe szanse na zwycięstwo w wyborach ma partia Ano premiera Andreja Babisza. Drugie miejsce w sondażach zdobywała tworzona przez trzy centroprawicowe ugrupowania koalicja SPOLU (Wspólnie), trzecie - koalicja liberalnej Partii Piratów i bliższego centrum ruchu STAN (Burmistrzowie i Niezależni).
Podczas głosowania nie wolno także agitować w lokalach wyborczych i ich najbliższym sąsiedztwie. Można natomiast sprawdzić aktualny kurs notowań poszczególnych partii i koalicji w zakładach bookmacherskich. 100 koron postawionych na zwycięstwo ruchu Ano może przynieść 138 koron zysku. Taka sama kwota postawiona na koalicję Piratów i STAN to 1700 koron wygranej.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.