Standardem szczepień kobiet w ciąży są szczepienia przeciwko tężcowi, błonicy, krztuścowi i grypie. Szczepienia przeciwko COVID-19 należy rozważać indywidualnie - powiedział w rozmowie z PAP prof. Ernest Kuchar, prezes Polskiego Towarzystwa Wakcynologii i specjalista chorób zakaźnych Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
- Jesteśmy bardzo ostrożni ze szczepieniem takimi preparatami kobiet w ciąży, jednak na świecie zostało zaszczepionych ponad miliard ludzi, w tym liczne ciężarne, zatem dużo już wiemy. W takiej sytuacji trzeba indywidualnie przeanalizować bilans korzyści do potencjalnego ryzyka. Standardem dla kobiet w ciąży są szczepienia przeciwko tężcowi, błonicy, krztuścowi i grypie. Wszystkie kobiety w ciąży powinny je otrzymać, a w Polsce jest nimi zaszczepionych jedynie kilka procent z nich. Inne szczepienia należy ocenić i zalecać indywidualnie, w tym przeciwko COVID-19. Jeśli kobieta oczekująca dziecka mieszka na odludziu i prawdopodobieństwo kontaktu z osobą zakażoną COVID-19 jest nikłe, to nie ma potrzeby szczepienia jej przeciwko nowemu koronawirusowi. Zupełnie inna jest sytuacja w przypadku będącej w ciąży lekarki lub pielęgniarki czynnej zawodowo, narażonej na kontakt z chorymi, ryzyko zakażenia jest wówczas ogromne. I wtedy zdecydowanie lepiej jest się zaszczepić. Nie wszystko jest czarno-białe. Podkreślam, ciąża nie jest przeciwskazaniem do szczepienia przeciwko COVID-19, a kwalifikacja do szczepienia powinna być indywidualna. Inaczej jest w przypadku grypy sezonowej, szczepionki przeciwko grypie znamy i stosujemy od dziesiątek lat, a przeciwko COVID-19 są nowością. To jest ta zasadnicza różnica. Wskazana jest szczepionka w technologii mRNA. W każdym razie większość ekspertów skłania się do tego, żeby stosować szczepionki mRNA. Wprawdzie wszystkie szczepionki przeciwko COVID-19 są inaktywowane, ale te zawierające mRNA wchodzą jedynie do cytoplazmy komórki, a w technologii wektorowej (takie jak preparaty AstraZeneca oraz Johnson&Johnson - PAP) wnikają do jądra komórkowego. Z tego powodu wydaje się, że w przypadku kobiet w ciąży bezpieczniejsze jest stosowanie szczepionek w technologii mRNA. To, że kobiety ciężarne ciężko przechodzą zakażenia dróg oddechowych wiemy od dawna - nauczyła nas tego grypa. A przed COVID-19 wciąż uciekamy, a on nas ciągle goni i dopóki się z nim nie uporamy będzie stwarzał zagrożenie, szczególnie dla osób niezaszczepionych, w tym również dla kobiet w ciąży. Szczepionki nie zwiększają ryzyko poronienia, trzeba jednak pamiętać, że całkowite ryzyko poronienia z różnych przyczyn sięga kilkunastu procent. Nawet w przypadku prawidłowej ciąży ryzyko poronienia wynosi kilka procent. Jeśli zatem zdarzy się coś po szczepieniu to podejrzenie będzie zaraz, że to szczepienie zaszkodziło. Dlatego jesteśmy tak ostrożni. Jeśli kobieta się obawia szczepienia, to może je przełożyć na trzeci trymestr ciąży. Najwięcej naturalnych poronień jest na początku ciąży, ponieważ poważnie nieprawidłowości płodu czy łożyska są na ogół eliminowanie szybko. Przeciwko grypie można się szczepić w dowolnym okresie ciąży, ewentualnie jednak - dmuchając na zimne - można je przełożyć po pierwszym trymestrze - radzi prof. Kuchar.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.