Reklama

W kalendarzu

Jest taki, jak lubię. Dużo miejsca, lekko szorstkie karty, odpowiedni balans między barwą grafik a szarością. Nie mogłam się doczekać tej kakofonii zapisków, stylów, kolorów.

Reklama

Martwiłam się tylko, czy dla wszystkich starczy rubryk. Dzisiaj, po kilku miesiącach,cóż. Oprócz notatek naniesionych na początku roku w stylu „komunia Roberta” czy „siedemdziesiątka U.”puściutko. Niektórzy nie zaczęli wcale, zapał innych skończył się po kilku dniach, mój na koniec lutego. Jeszcze w marcu coś tam odnotowane, w maju cicho i czysto, jakby nic się nie działo, nieadekwatnie do rzeczywistości.

Żyjemy tak, że nie mamy czasu planować życia… Wiele wydarza się, zanim zdążymy zdać sobie z tego sprawę. Wspomnienia nakładają się na siebie, okoliczności nikną. Przedszkolne, maciupkie krzesełka, na których przysiadamy w dziwnej pozycji, zmieniają się w końcu w szkolne, bardziej poważne, wywiadówkowe, a potem nagle w te na dworcu czy lotnisku, ledwo muśnięte, chwilowe…

Czasem może za dużą wagę przykładamy do dobrego planu, wysiłków włożonych przed, zręczności w harmonogramach – tak jakbyśmy chcieli zatrzymać życie, niepokój i oczekiwanie ułożyć w zgrabny stosik. Odkrycie, że oprócz tego, co przemyślane, jest i to, co nadzwyczaj zaskakujące, okazuje się czasem zbawienne choćby dla naszego poczucia własnej wartości (mówi się tak jeszcze?). Bo czy to nie ulga odkryć, że nawet gdybyśmy byli guru harmonogramów, tego czy tamtego byśmy nie przewidzieli?

Analizowanie przed, analizowanie po. Ba, nawet wyłączanie się z rzeczywistości, by analizować w trakcie. Na pewno potrzebne. Tyle że w odpowiedniej ilości – łatwo przesolić. Chcąc ustrzec się błędów, nauczyć się czegoś na przyszłość, zanurzamy się w nieskończonej ilości alternatywnych światów, zapominając, że brak decyzji już jest decyzją, że czas mija, że wokół „dzieje się”, czy tego chcemy, czy nie. Tak, tak, życia nie ma w kalendarzu.

A co do (koniecznego) planu na życie, cóż… Tak pisał ks. Pasierb o etyce Ośmiu Błogosławieństw: „Jezus określił tylko, jakie postawy uważa za szczęśliwe; jest to jednak etyka bez granic: nigdy nie jest się dość sprawiedliwym, łagodnym, czystego serca… Ile w tym wiary w rozwój człowieka, bez czego nie można przecież mówić o kulturze. Chrześcijaństwo jest zaprzeczeniem determinizmu. Z każdej pozycji jest jednakowo daleko i blisko do świętości, która jest powołaniem chrześcijanina”.

Życie wydarza się właśnie. To nieudawane, nieogarnięte i nieogarnialne. Pełne możliwości. Moje.

 

PS Naprawdę lubię kalendarze. Ale za karteczki na lodówce – dzięki Bogu!

 

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
27°C Czwartek
wieczór
21°C Piątek
noc
18°C Piątek
rano
25°C Piątek
dzień
wiecej »