Egzekucje bez sądu, morderstwa, tortury, przemoc seksualna, przymusowe przesiedlenia i głód – to obecnie codzienność mieszkańców Etiopii. Najnowszy raport ONZ mówi o eskalacji przemocy i „skrajnej brutalności”, która opanowała ten afrykański kraj. Wysoka Komisarz Praw Człowieka ONZ wezwała do natychmiastowego zawieszenia broni w regionie Tigraj.
Raport opisuje eskalację konfliktu, który wybuchł rok temu w Rogu Afryki, między armią a Ludowym Frontem Wyzwolenia. Autorzy potępiają brutalność walczących stron i podkreślają dramatyczne konsekwencje tej wojny dla ludności cywilnej. Zwracają uwagę na możliwe zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości. „Konflikt w Tigraj charakteryzuje się wyjątkową brutalnością, a udokumentowane przez nas poważne nadużycia wymagają pociągnięcia do odpowiedzialności sprawców po obu stronach” – powiedziała Michelle Bachelet.
Wysoka Komisarz Praw Człowieka ONZ wezwała do natychmiastowego zawieszenia broni. W przeciwnym przypadku – jak powiedziała komentując raport w Genewie – konflikt może rozprzestrzenić się na cały region i zagrozić jego politycznej stabilności. Tymczasem bojownicy zapowiadają, że „zdobycie stolicy kraju jest już „kwestią miesięcy, jeśli nie tygodni”. Według komunikatów Ludowego Frontu Wyzwolenia kontroluje on już dwa strategiczne miasta, Desje i Kembolczę, położone zaledwie 400 km na północ od Addis Abeby. Mówi włoski afrykanista, Enrico Casale.
„Między Etiopczykami i mieszkańcami Tigraj istnieje wzajemna nienawiść, bardzo silne napięcie, które dojrzewało przez ostatnie dwadzieścia lat i przerodziło się w straszliwą zemstę. Uważam, że konflikt ten rozprzestrzeni się na cały kraj. Już teraz Tigrajczycy są bliscy zdobycia stolicy. Przemoc może wylać się także poza Etiopię, obejmując Somalię i Sudan, które już teraz znajdują się w tragicznej sytuacji. Ponieważ nie dociera pomoc humanitarna, mieszkańcom grozi także głód. Pamiętajmy, że to tereny dotknięte suszą i inwazjami szarańczy – powiedział Enrico Casale. – Pandemia pogorszyła warunki życia, choć w samym konflikcie nie odegrała znaczącej roli. Afryka od dawna cierpi z powodu braku opieki medycznej. Jest jasne, że w miejsca, gdzie nie dociera pomoc humanitarna, nie docierają też szczepionki i leki. Świat nie interesuje się tym konfliktem, ponieważ media nie mają jak dotrzeć w rejony walk. Społeczność międzynarodowa nie rozumie jego skali i dramatycznych konsekwencji wykraczających poza kontynent afrykański. Nie tylko ten kryzys, ale także problemy w Sudanie i Somalii są w zasadzie zapomniane przez świat, dla którego walka z pandemią jest absolutnym priorytetem.“
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"