"Każdy ma grób rodzinny i może sobie wyobrazić, co się czuje w takiej chwili" - napisał Maciej Stuhr na swoim facebookowym profilu.
Grobowiec rodziny Stuhrów znajduje się na cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
Jak poinformowała Barbara Szczerba z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie, w sprawie dewastacji grobowca prowadzone jest postępowanie. Po porannym zgłoszeniu funkcjonariusze przeprowadzono oględziny miejsca i zabezpieczono ślady. Policjanci sprawdzają, czy w okolicy był monitoring. - Trwają czynności zmierzające do ustalenia i zatrzymania sprawców tej dewastacji - mówiła.
"Każdy ma grób rodzinny i może sobie wyobrazić, co się czuje w takiej chwili" – napisał Maciej Stuhr na swoim facebookowym profilu. "Przy okazji dowiedziałem się, że jestem mordercą" - dodał.
"Każdy ma oczy i widzi dokąd zmierzamy i po której stronie jest. Bo być »gdzieś pośrodku« naprawdę już się nie da" - zauważył aktor.
"Pomagajmy, szerzmy dobro, hamujmy nienawiść, zanim wszystkim nam zaleje oczy i serca!" - zaapelował M. Stuhr.
Ze zdjęć zamieszczonych w internecie wynika, że na grobowcu rodzinnym Stuhrów wymalowano filetową farbą napisy: "Morderca Polaków" i "M. Stuhr - agent Putina".
Wstępna kwalifikacje tego przestępstwa dotyczy znieważenia miejsca spoczynku zmarłego, za co grozi do dwóch lat więzienia.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.