Włoch Andrea Anastasi został trenerem reprezentacji Polski siatkarzy, którą ma poprowadzić do igrzysk olimpijskich w Londynie w 2012 roku.
Zastąpił zwolnionego po ubiegłorocznych mistrzostwach świata Argentyńczyka Daniela Castellaniego. Także Anastasi po tamtym turnieju został bez pracy, gdy prowadzona przez niego reprezentacja Włoch nie zdobyła medalu.
"To trener z najwyższej półki, nazwisko znane i uznane w świecie siatkówki" - powiedział prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej Mirosław Przedpełski. Poinformował, że rekomendowaną przez Wydział Szkolenia i jego osobiście kandydaturę 50-letniego Anastasiego członkowie zarządu związku przyjęli jednogłośnie. Kontrkandydatem był inny Włoch - Ferdinando De Giorgi.
"Z jednej strony Anastasi jest stanowczy w prowadzeniu drużyny, a z drugiej bardzo ciepły na zewnątrz. Zaskoczył mnie znajomością polskich siatkarzy. Mówiąc żartem, wiedział co piszczy w kolanie Plińskiego" - dodał szef PZPS.
Anastasi przebywa obecnie w Brazylii. Przyjedzie do Polski w lutym, a kadrę obejmie od marca. Wcześniej wybierze polskiego asystenta i skompletuje ekipę szkoleniową. Zatrudniony będzie także jeden z jego pomocników, prawdopodobnie Andrea Gardini.
"Z Anastasim podpiszemy kontrakt menedżerski, w którym będą jasno oznaczone cele. Przede wszystkim jego zadaniem jest zakwalifikowanie się do igrzysk w Londynie. Uważam także, że reprezentacja powinna znaleźć się na pudle w tegorocznej Lidze Światowej, bo przecież turniej finałowy jest u nas. Nie możemy przegrywać w Polsce" - podkreślił Przedpełski. Dodał, że jeśli reprezentacja nie wywalczy kwalifikacji olimpijskiej, Włoch przestanie być jej trenerem po Lidze Światowej w 2012 roku.
Anastasi cieszy się dobrą opinią w Polsce. "Ma +papiery+ i odnosił sukcesy, ale życie pokaże, czy sprawdzi się w polskich warunkach" - ocenił były trener reprezentacji Waldemar Wspaniały.
"To charyzmatyczna postać, która może sprawić, że zawodnicy będą chcieli grać w kadrze" - powiedział członek Wydziału Szkolenia PZPS Zbigniew Krzyżanowski.
"Za Anastasim przemawiają dorobek i sukcesy, jakie odniósł" - dodał szef tego wydziału Wiesław Radomski, który nie ukrywał jednak, że selekcjonerem reprezentacji miał być Jacek Nawrocki z PGE Skry Bełchatów. Gdyby Nawrocki zgodził się odejść z klubu i pracować wyłącznie z kadrą, to on byłby jej szkoleniowcem.
"To był nasz warunek. Koledzy, którzy w przeszłości łączyli pracę w klubie i reprezentacji, byli zdecydowanie przeciwni takiemu rozwiązaniu. Doświadczenie pokazuje, że niezmiernie trudno pogodzić obie funkcje. Nawrocki jednak nie dał się przekonać" - wyjaśnił Radomski.
Anastasi będzie trzecim z rzędu zagranicznym selekcjonerem reprezentacji, po Argentyńczykach Raulu Lozano (2005-2008) i Castellanim (2009-2010). Pierwszy z nich doprowadził Polaków do wicemistrzostwa świata, a drugi do mistrzostwa Europy.
Anastasi urodził się 8 października 1960 roku. W latach 1981-1991 zagrał w 141 meczach reprezentacji Włoch. W 1990 roku zdobył mistrzostwo świata, a rok wcześniej mistrzostwo Europy. W 1990 i 1991 roku triumfował w Lidze Światowej.
Po zakończeniu kariery zawodniczej został trenerem. Z reprezentacją Włoch, którą prowadził dwukrotnie, zdobył brązowy medal igrzysk w Sydney (2000), wywalczył mistrzostwo Europy (1999) i dwukrotnie triumfował w Lidze Światowej (1999, 2000). Jako selekcjoner Hiszpanii sięgnął z tą drużyną po mistrzostwo Europy w 2007 roku. Rok temu w mistrzostwach świata we Włoszech zajął z drużyną gospodarzy czwarte miejsce. Przyjęto to w Italii z rozczarowaniem.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.