Ostatnim wydarzeniem wizyty Papieża w Grecji było spotkanie z jezuitami, które zwykle odbywa się podczas pielgrzymek papieskich. Uczestniczyło w nim siedmiu zakonników i trwało ponad godzinę.
Nie mogło wziąć w nim udziału dwóch ciężko chorych współbraci Franciszka. Było to prawdziwie rodzinne spotkanie, każdy osobiście opowiadał o sobie, a Ojciec Święty odnosił się bezpośrednio do słów każdego z nich.
Uczestnikiem tego wydarzenia był pracujący na co dzień w Grecji jezuita o. Marcin Baran, który podzielił się z Radiem Watykańskim swoimi przeżyciami.
„Było nas dwóch młodych. Nasz superior, Pierre Salembier ma 78 lat. Brat Yorgos ma 80 lat, pozostali nasi współbracia – Grecy, mają po 83 lata. Jednym z dwóch najmłodszych jest Grek, pochodzenia koreańskiego, który jest ministrem, czyli odpowiedzialnym za administrację – zaznaczył o. Baran. - Pełni on także funkcję proboszcza naszej parafii i prowadzi Centrum Arrupe, gdzie pomaga integrować się dzieciom migrantów. Sam to przeżył, bo przyjechał do Grecji jako nastolatek i musiał odnajdywać się w rzeczywistości greckiej. Jego rodzicie do dzisiaj nie nauczyli się dobrze greckiego, a on musiał sobie radzić. Teraz sam pomaga dzieciom mniej więcej z 20 krajów, które znajdują się w tym Centrum, organizuje i sam prowadzi dodatkowe zajęcia, żeby pomóc im odnaleźć się w szkole oraz w społeczeństwie. Papież powiedział do niego coś ciekawego, mianowicie, uznał za piękne to, że on założył to Centrum, a teraz oddał jego kierownictwo. Tak właśnie powinni postępować jezuici, założyć coś, a potem zastawić innym. Do mnie, jako najmłodszego z nas, kiedy wspomniałem, że jestem doktorem filozofii, a przybyłem tutaj, aby pracować jako kapelan Polaków, czyli podjąłem zupełnie inną pracę, o charakterze bardziej duszpasterskim, Papież powiedział, że Pan Bóg właśnie w taki sposób prowadzi, że my nie pojmujemy pewnych rzeczy, ale zrozumiemy je na końcu naszego życia.“
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.