Nosi imię Umut-Talha, co po turecku znaczy „nasza nadzieja”. Pierwsze we Francji dziecko-lek.
Poczęty in vitro z wyselekcjonowanego materiału genetycznego zostanie dawcą pępowinowej krwi dla swojego chorego, starszego brata. Niby nie stanie mu się żadna fizyczna krzywda. Ale co będzie gdy odkryje, dlaczego, starannie zaprogramowany, pojawił się na świecie?
Tradycja traktowania ludzi jak lekarstwa jest bardzo długa. Od kanibalizmu praktykowanego ze względu na wiarę w cudowną moc takiego pokarmu, przez mroczne opowieści o cudownej mocy ludzkiej krwi w historiach o wampirach, po zabijanie ludzi na części zamienne i próby wykorzystania w terapii zarodków w dzisiejszych czasach. To, co budzi w nich największą odrazę, to motyw działania. Zawsze ten sam: sprowadzenie człowieka-osoby do roli przedmiotu.
Nikt nie ma pretensji, gdy krew czy ludzkie narządy są dobrowolnie danym darem człowieka dla innej, chorej osoby. Nie ma większych oporów moralnych, gdy idzie o pobieranie narządów od zmarłych, którzy się przed śmiercią na to zgodzili. Ale w przypadku dziecka-leku chodzi o urzeczowienie człowieka. To zawsze źle się dla ludzkości kończy. Wystarczy przypomnieć bezsensowną z punktu widzenia przebiegu działań wojennych śmierć wielu ludzi w okopach pierwszej wojny światowej czy obozy koncentracyjne i gułagi dwudziestowiecznych systemów totalitarnych. Gdzie nie szanuje się człowieka jako człowieka, tam łatwo staje się on mięsem armatnim na polu walki, bezosobową siłą roboczą w obozach pracy czy magazynem części zamiennych dla tych, którzy zachorowali. Na takie traktowanie człowieka-osoby nie można się zgadzać. Bo zawsze kończy się to katastrofą.
Kanibale nie słyszeli o prionach więc pewnie nie rozumieli, dlaczego zapadają na dziwne choroby. Dowódcy z frontów pierwszej wojny światowej pewnie nie pomyśleli, że doprowadzą do rewolucyjnego wrzenia, który usunie w niebyt niektóre istniejące przez wieki struktury. Dziś możemy tylko przeczuwać, jakie niebezpieczeństwo grozi nam, gdy zaczynamy utylitarnie traktować poczęcie człowieka. Doświadczenie uczy jednak, że takie podejście zawsze się mści.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.