Ukraińscy obrońcy nie zdołali obronić Wyspy Węży na Morzu Czarnym. Po zaciętych walkach z udziałem rosyjskiego lotnictwa szturmowego i pod ostrzałem z okrętów Floty Czarnomorskiej, zginęli wszyscy ukraińscy pogranicznicy.
Państwowa Służba Graniczna Ukrainy informuje, że „dwa niezidentyfikowane cele” zbliżyły się do wyspy Ostriw Zmijinyj (Snake Island) żądając od straży granicznej złożenia broni i opuszczenia terytorium. pic.twitter.com/PSB7EhKM4c
— swiatwojenPL (@swiatwojenpl) 24 lutego 2022
"Na naszej Wyspie Węży broniący jej do końca chłopcy, pogranicznicy bohatersko zginęli, ale nie poddali się. Wszyscy zostaną pośmiertnie odznaczeni orderami Bohatera Ukrainy" - poinformował w nocy Wołodymyr Zełenski. Niewielkiej wyspy broniło 13 pograniczników.
W czwartek władze ukraińskie informowały o zaciętej obronie wyspy, gdzie pomimo "ultimatum wroga", ukraińscy żołnierze nie poddawali się.
Anton Heraszczenko z MSW opublikował nagrania rozmów pomiędzy okrętem wojennym rosyjskiej floty a obrońcami Wyspy Węży na Morzu Czarnym. „Tu rosyjski okręt wojenny, poddajcie się i złóżcie broń. W przeciwnym razie rozpoczniemy atak” – słychać na nagraniu, udostępnionym przez Heraszczenkę w Telegramie. Odpowiedź pograniczników była zwięzła: „Rosyjski okręcie wojenny: P… się!”.
Zełenski poinformował w nocy, że w walkach obronnych Ukraina straciła w sumie w pierwszym dniu wojny 137 żołnierzy. 316 zostało rannych.
ATAK ROSJI NA UKRAINĘ [relacjonujemy na bieżąco]
W starożytnym mieście Ptolemais na wybrzeżu Morza Śródziemnego.
W walkę z żywiołem z ziemi i powietrza było zaangażowanych setki strażaków.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.