Amerykańska Sekretarz Stanu, Hillary Clinton przyleciała w niedzielę wieczorem do Genewy, gdzie z europejskimi ministrami spraw zagranicznych rozmawiać będzie o przygotowaniach do współpracy z Libią po upadku autorytarnych rządów pułkownika Muammara Kadafiego.
Pani Clinton pragnie zaoferować amerykańskie wsparcie tym wszystkim, którzy chcą dostarczyć Libii humanitarnej i politycznej pomocy "w chwili, gdy Libijczycy starają się zorganizować" i przygotować na na sytuację, która nadejdzie po rządach Kadafiego.
Szefowa amerykańskiej dyplomacji podkreśliła jednak, że USA nie są w żadnej mierze zaangażowane w negocjacje dotyczące odejścia Muammara Kadafiego.
W Genewie Clinton spotka się ze swymi europejskimi odpowiednikami oraz ministrami spraw zagranicznych kilku krajów arabskich.
W poniedziałek amerykańska Sekretarz Stanu weźmie udział w sesji Rady Praw Człowieka ONZ.
Według otoczenia pani Clinton spotkania te mają przydać sankcjom nałożonym na reżim Kadafiego przez ONZ "silnego wsparcia politycznego".
Powołując się na wysokiego ranga urzędnika, któy towarzyszy szefowej amerykańskiej dyplomacji AFP pisze, że Waszyngton stara się wywierać presję przede wszystkim na otoczenia Kadafiego, nie zaś na niego samego, ponieważ Amerykanie "wątpią w racjonalność" pułkownika.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.