W niektórych rejonach Ukrainy lekarze zaczęli obserwować gwałtowny - nawet dwu- czy trzykrotny - wzrost liczby przedwczesnych porodów, co jest wynikiem stresu i problemów medycznych związanych z wojną - podała w niedzielę stacja BBC.
BBC powołuje się na rozmowy z lekarzami z klinik położniczych z Charkowa na wschodzie i ze Lwowa na zachodzie Ukrainy. "Zakażenia, brak pomocy medycznej, złe odżywianie - wojna stwarza ryzyko przedwczesnego porodu" - powiedziała Iryna Kondratowa, dyrektor jednej z klinik położniczych w Charkowie, gdzie przedwczesne porody stanowią obecnie 50 proc. wszystkich urodzeń.
ATAK ROSJI NA UKRAINĘ [relacjonujemy na bieżąco]
Znaczący wzrost przedwczesnych porodów notowany jest także we Lwowie, który do niedawna nie był atakowany, ale do którego przybyło wiele kobiet w ciąży z terenów objętych walkami. W tamtejszym szpitalu położniczym liczba przedwczesnych porodów wzrosła dwukrotnie - z jednego na dziesięć do jednego na pięć. W szpitalu rozpoczęto budowę specjalnego podziemnego bunkra, w którym w razie ataku lotniczego będą umieszczane dzieci, wymagające intensywnej terapii.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.