Mer miasta Prymorsk w obwodzie zaporoskim na południu Ukrainy Ołeksandr Koszałewycz dobrowolnie oddał się w rosyjską niewolę w zamian za uwolnienie swojego ojca - przekazał w środę deputowany do parlamentu Ukrainy Wołodymyr Kalcew, cytowany w środę przez agencję Interfax-Ukraina.
"Chociaż Koszałewycz jest politykiem prorosyjskiej partii Opozycyjna Platforma - Za Życie, od początku inwazji Rosji na Ukrainę (24 lutego - PAP) publicznie występował przeciwko agresorom, biorąc udział w demonstracjach w Prymorsku" - relacjonował Kalcew.
Według deputowanego, rosyjscy żołnierze poszukiwali mera. Nie mogąc odnaleźć Koszałewycza, zabrali jego ojca - człowieka w podeszłym wieku. "Po dokonaniu wymiany Rosjanie wywieźli mera w stronę Berdiańska" - poinformował Kalcew.
24 marca miał już miejsce podobny przypadek, lecz nie zakończony ustępstwem ze strony rosyjskich wojsk. Generał ukraińskiej policji Wiaczesław Abroskin zadeklarował, że dobrowolnie pójdzie do rosyjskiej niewoli w zamian za umożliwienie ewakuacji dzieci z Mariupola.
"W zupełnie zniszczonym Mariupolu pozostało wiele dzieci. Jeśli nie uratuje się ich teraz, umrą w ciągu najbliższych dni. Chodzi już o godziny. Dlatego zwracam się do rosyjskich okupantów: stwórzcie możliwość ewakuacji dzieci z Mariupola, a na ich miejsce proponuję, że pójdę do waszej niewoli. (...) Zrobię to na ostatnim punkcie kontrolnym" - poinformował Abroskin. Apel pozostał jednak bez odpowiedzi.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.