Brytyjski premier Boris Johnson zwrócił się we wtorek wieczorem bezpośrednio do Rosjan mówiąc im, że zasługują na to, by znać prawdę o toczonej na Ukrainie wojnie. Fragmenty zamieszczonego na Twitterze nagrania wideo wypowiedział po rosyjsku.
"Okrucieństwa popełnione przez wojska rosyjskie w Buczy, Irpieniu i w innych miejscach na Ukrainie przeraziły świat. Cywile masakrowani - rozstrzeliwani ze związanymi rękami. Kobiety gwałcone na oczach swoich małych dzieci. Ciała ordynarnie palone, wrzucane do masowych grobów lub po prostu pozostawiane na ulicy. Doniesienia są tak wstrząsające i obrzydliwe, że nic dziwnego, iż rząd stara się je przed wami ukryć" - opisywał Johnson.
ATAK ROSJI NA UKRAINĘ [relacjonujemy na bieżąco]
"Wasz prezydent wie, że gdybyście mogli zobaczyć, co się dzieje, nie poparlibyście jego wojny. Wie, że te zbrodnie zdradzają zaufanie każdej rosyjskiej matki, która z dumą macha na pożegnanie swojemu synowi, gdy ten idzie do wojska. I wie, że są one plamą na honorze samej Rosji. Plama, która z każdym dniem trwania wojny będzie coraz większa i bardziej nieusuwalna" - mówił dalej brytyjski premier.
Wezwał mieszkańców Rosji do korzystania z połączeń internetowych VPN w celu uzyskania dostępu do niezależnych informacji z całego świata, a gdy już dowiedzą się prawdy, by się nią dzielili z innymi.
"Wasz prezydent jest oskarżony o popełnienie zbrodni wojennych. Ale nie mogę uwierzyć, że działa w waszym imieniu" - zakończył po rosyjsku Johnson.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.