Jego mama cały czas próbowała go odnaleźć, wykorzystując do tego także media społecznościowe. "Saszenka, nasz mały aniołek jest już w niebie!" - napisała.
25-letnia Anna Yakhno desperacko próbowała odnaleźć małego Saszę Zdanowicza, który wraz z babcią próbował uciec przed zbliżającymi się wojskami rosyjskimi i opuścić Ukrainę. Od kilku dni apel kobiety krążył także w polskich mediach.
ATAK ROSJI NA UKRAINĘ [relacjonujemy na bieżąco]
Chłopiec zaginął około 10 marca, a Anna opublikowała zdjęcia Saszy, aby spróbować go zlokalizować.
Straży granicznej kazano uważać na każdego chłopca, który mógł wyglądać jak on, na wypadek, gdyby był z innymi uchodźcami opuszczającymi kraj - informuje portal Mirror.
Sasza wraz babcią próbowali przedostać się przez rzekę Dniepr. Chłopiec z babcią wsiedli do jednej z łodzi. Sasza, jako jedyny, miał na sobie kamizelkę ratunkową. Jedna z łodzi przewróciła się po ostrzale ze strony najeźdźców, ciało babci i innej kobiety znaleziono później. Sześć osób było uważanych za zaginione.
Matka miała nadzieję, że chłopiec przeżył i może ktoś go przygarnął.
Niestety dziś opublikowała na swoich kontach społecznościowych smutną wiadomość, że ciało Szaszy zostało odnalezione.
"Dziś znaleźliśmy ciało Saszenki. Dziękuję wszystkim, którzy wierzyli, którzy pomogli w poszukiwaniach, dziękuję wszystkim za modlitwy i wiarę, dziękuję za wsparcie. " - napisała na instagramie. "Saszenka, nasz mały aniołek jest już w niebie! Dziś jego dusza odnalazła spokój" - kończy swój wpis.
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.