"Decyzja należy do prezydenta; nie wypowiadam się" - tak gen. Wojciech Jaruzelski odpowiedział na pytanie dziennikarzy, czy poleciałby z prezydentem Bronisławem Komorowskim do Rzymu na beatyfikację papieża Jana Pawła II.
W ubiegłą środę prezydencki minister Sławomir Nowak poinformował, że prezydent udając się w maju na uroczystość beatyfikacji Jana Pawła II, zaprosi na pokład samolotu byłych prezydentów, wybranych w wyborach powszechnych (czyli Lecha Wałęsę i Aleksandra Kwaśniewskiego, ale nie Jaruzelskiego) oraz byłych premierów.
Później - w czwartek - Nowak powiedział, że Bronisław Komorowski jeszcze raz zastanowi się nad składem prezydenckiej delegacji na majowe uroczystości beatyfikacyjne w Watykanie.
Pojawiły się wtedy krytyczne komentarze niektórych polityków lewicy w sprawie niezaproszenia gen. Jaruzelskiego. Przedstawiciele prawej strony sceny politycznej mówili zaś, że nie można zapraszać na beatyfikację Jaruzelskiego, sądzonego za stan wojenny z 1981 r. i masakrę robotników Wybrzeża w 1970 r.
Natomiast w piątek szef Kancelarii Prezydenta Jacek Michałowski oświadczył, że Bronisław Komorowski osobiście zdecyduje kogo zaprosi do wspólnej podróży do Watykanu. Michałowski zastrzegł wówczas, że wyjazd do Watykanu nie ma charakteru oficjalnego i że nie będzie to delegacja oficjalna, dlatego Komorowski nie będzie się kierować żadnym kluczem oficjalnym w jej doborze.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.