Libijski przywódca Muammar Kadafi w wywiadzie wyemitowanym w środę rano przez francuską telewizję informacyjną LCI oskarżył państwa zachodnie, a zwłaszcza Francję, o prowadzenie"spisku kolonizacyjnego" przeciwko jego krajowi.
Pytany o stanowisko Zachodu, a zwłaszcza Paryża, który wyraził poparcie dla libijskich powstańców, Kadafi odpowiedział: "Chcą ponownie skolonizować Libię. To spisek kolonizacyjny".
Z kolei na pytanie o ewentualne "środki odwetowe" przeciwko Francji pułkownik opowiedział lakonicznie "zobaczymy", wyrażając jednocześnie pewność, że "kiedy to wszystko się skończy", dojdzie do jego wizyty w Europie.
W wywiadzie dla tureckiej telewizji TRT Kadafi ostrzegł, że jeśli siatka Al-Kaidy opanuje Libię, "to będzie katastrofa, w całym regionie aż do Izraela zapanuje chaos".
Wówczas masowy exodus imigrantów z Afryki Północnej dotknie także Europę - zaznaczył. "Wspólnota międzynarodowa zaczęła już teraz rozumieć, że stoimy na drodze przejęcia przez bin Ladena kontroli nad Libią i Afryką" - ocenił.
Odnosząc się do postulatów wprowadzenia strefy zakazu lotów nad Libią Kadafi oświadczył, że byłoby to korzystne, bo "Libijczycy zobaczą, o co tym państwom naprawdę chodzi - o przejęcie ich ropy - i chwycą za broń".
Pod raz kolejny zapowiedział, że nie odda władzy, bo "ja nie kieruję Libią". "Od 1977 r. to naród libijski rządzi" - oznajmił.
Jak pisze agencja dpa, w nadanym również w środę przez państwową libijską telewizję przemówieniu do zwolenników Kadafi nazwał władze powstańcze grupą zdrajców. Według niego USA, Francja i Wielka Brytania sprzysięgły się przeciwko Libii, by przejąć kontrolę nad jej ropą.
W swoim najnowszym przemówieniu Kadafi zwrócił się również do młodych mężczyzn w mieście Syrta. Wezwał ich, by odwrócili się od rebeliantów. Aby przekonać ich do tego, przedstawił członków jednego z plemion zamieszkujących miasto, którzy obiecali mu wierność.
We wtorek siły Kadafiego zwiększyły presję na powstańców, bombardując z powietrza i ziemi ich pozycje na wschodzie kraju i walcząc z nimi na zachodzie. Jednocześnie coraz częściej pojawiają się apele o utworzenie strefy zakazu lotów na tym krajem.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.